Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia - Zagłębie Lubin. Mur dziurawy, działa zatkane. Twierdza Kraków zdobyta [ZDJĘCIA]

Przemysław Franczak
Fragment piątkowego meczu. O piłkę walczą krakowianin Jakub Wójcicki (z lewej) i piłkarz Zagłębia Lubin Jakub Tosik
Fragment piątkowego meczu. O piłkę walczą krakowianin Jakub Wójcicki (z lewej) i piłkarz Zagłębia Lubin Jakub Tosik Andrzej Banaś
Piłkarska ekstraklasa. Cracovia przegrała na własnym stadionie po raz pierwszy od 12 września. Serię ośmiu meczów bez porażki przerwało Zagłębie Lubin. Po tej kolejce zespół Jacka Zielińskiego może stracić miejsce na podium.

Cracovia - Zagłębie Lubin 1:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Starzyński 45+1, 1:1 Dialiba 54, 1:2 Janoszka 63.

Sędziowali: Paweł Raczkowski oraz Michał Obukowicz (obaj Warszawa) i Krzysztof Myrmus (Skoczów). Żółte kartki: Kapustka (66, niesport. zach.), Deleu (73, faul), Zjawiński (90, faul) - Todorovski (15, faul), Tosik (53, faul), Woźniak (84, faul), Kubicki (84, niesport. zach.). Widzów: 8605.

Cracovia: Sandomierski - Deleu, Wołąkiewicz, Polczak, Zejdler - Wójcicki (74 Karaczanakow), D. Dąbrowski, Cetnarski, Budziński (46 Dialiba), Kapustka (72 Zjawiński) - Jendrisek.

Zagłębie: Polacek - Todorovski, Guldan, M. Dąbrowski, Tosik - Woźniak, Kubicki, Starzyński, Rakowski (59 Ł. Piątek), Janoszka (75 Janus) - K. Piątek (85 Papadopulos).

Pierwszy problem trener Jacek Zieliński miał już przed meczem. Z powodu kontuzji odniesionej na ostatnim treningu nie mógł zagrać Paweł Jaroszyński. Zastąpił go Łukasz Zejdler, pomocnik z powołania, choć zdarzało mu się w przeszłości grywać na lewej obronie.

Drugi problem, który trudniej było rozwiązać na gorąco, pojawił się już po pierwszym gwizdku sędziego. Cracovia nie mogła złapać swojego rytmu, grała chaotycznie, bez tej swobody i luzu, którymi potrafi rozbrajać rywali i uwodzić publiczność. Nie wszystko da się wytłumaczyć agresywną grą lubinian, którzy na małą krakowską grę „Pasów” chcieli uodpornić się szczepionką skonfigurowaną z pressingu i fauli. Krakowianom czasem udawało się uwolnić z klinczu, ale potem brakowało im pomysłów na dokończenie akcji. Gospodarze, którzy na bramkę przeciwników potrafią oddawać grubo ponad 20 strzałów w meczu, wczoraj na pierwszą próbę zdecydowali się dopiero po dwóch kwadransach. I tej statystyki przed przerwą już nie zmienili.

Co gorsza, pod swoim polem karnym też mieli sporo bałaganu. Straty, nieporozumienia, zła współpraca między obrońcami i pomocnikami - krótko mówiąc, coś się zacięło. Sygnał ostrzegawczy usłyszeli w 41 min, ale go zignorowali. Być może pomyśleli, że fortuna im będzie sprzyjać bez względu na wszystko, skoro Krzysztof Piątek nie wykorzystał niefrasobliwego zachowania defensywy i strzelił obok słupka.

Jednak kilka minut później napastnik Zagłębia znów wystąpił w jednej z głównych ról. Został powalony przez Piotra Polczaka w polu karnym i sędzia, choć był gorliwie przekonywany przez krakowian, że Piątek wcześniej dotknął piłki ręką, a na dodatek był na spalonym, podyktował „jedenastkę”. Okazji nie zmarnował Filip Starzyński i trener Zieliński miał o czym rozmawiać w szatni ze swoimi podopiecznymi. Szybko zdecydował się też na pierwszą zmianę - za Marcina Budzińskiego wprowadził Boubacara Dialibę.

Powiedzieć, że Senegalczyk mu się odwdzięczył, to nie powiedzieć nic. Już w 53 min strzelił pięknego gola - podbiegł z piłką po pole karne i huknął z lewej nogi tuż obok słupka. Zastrzyk adrenaliny podziałał, chory ożył, ale za poprawą gry w ataku nie poszedł progres w defensywie. W 63 min kolejną serię pomyłek wykorzystał Łukasz Janoszka. Przy Kałuży znów zapowiadały się szalone minuty. I takie były, choć tym razem bez szczęśliwego dla „Pasów” finału (najbliżej szczęścia był Dariusz Zjawiński w 87 min).

Kolejny mecz czeka je już w środę - w Chorzowie.

Kasperczyk w „Pasach”

Cracovia zamierza rozwijać pion scoutingu i właśnie jego szefem mianowano Roberta Kasperczyka. 47-letni szkoleniowiec, który pracował m.in. w Podbeskidziu, a ostatnio w Sandecji, ma też sprawować w klubie pieczę nad szkoleniem młodzieży. Kasperczyk doświadczenie w pracy z nią ma spore - młodych piłkarzy trenował przez 10 lat w Hutniku Kraków. Jego wychowankiem jest m.in. Michał Pazdan, dziś zawodnik Legii i reprezentacji Polski.

Ekstraklasa

Drugi wczorajszy mecz: Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 0:0.

Program 24. kolejki: Górnik Ł. - Korona (sb. 15.30), Lechia - Piast (sb. 18), Wisła - Podbeskidzie (sb. 20.30), Lech - Jagiellonia (nd. 15.30), Pogoń - Termalica Bruk-Bet (nd. 15.30), Legia - Ruch Chorzów (nd. 18). (BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski