Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovio, co z tymi skrzydłowymi?

Jacek Żukowski
Boubacar Diabang Dialiba może być pewny miejsca w składzie "Pasów", bo nie ma konkurenta
Boubacar Diabang Dialiba może być pewny miejsca w składzie "Pasów", bo nie ma konkurenta Andrzej Banaś
Piłka nożna. Cracovia ma przed sobą jeszcze tylko dwa mecze sparingowe podczas zimowych przygotowań. Dziś zmierzy się ze Slavią Praga.

Po powrocie do kraju, 7 lutego "Pasy" zagrają z GKS-em Tychy. Ten mecz będzie próbą generalną przed ligą.

Trener Robert Podoliński może spokojnie wkomponowywać do składu nowych graczy - Piotra Polczaka, Sretena Sretenovicia i Erika Jendriska. Na razie brak mu jednak wielkiej konkurencji, jeśli chodzi o skrzydłowych.

W systemie preferowanym przez niego to kluczowe pozycje. Jesienią na prawej stronie grał głównie Deleu, czasem zmieniany przez Krzysztofa Nykiela, na lewej flance pewne miejsce miał Boubacar Dialiba, choć początkowo walczył o nią Łukasz Zejdler.

"Pasy" mają tylko trzech skrzydłowych wymienionych powyżej, a Zejdlera nie widzi w składzie trener i piłkarz ma wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Najprawdopodobniej zostanie wypożyczony. Szkoleniowiec zaś zrezygnował z usług Bartłomieja Dudzica, który jest już w Sandecji.

- Na flankach mogą też grać Adam Marciniak, Bartosz Rymaniak czy Paweł Jaroszyński - nie traci rezonu szkoleniowiec "Pasów".
Ewentualne obsadzenie tych zawodników w roli bocznych pomocników nie wynika jednak z tego, że Podoliński nagle odkrył w nich talenty skrzydłowych, tylko zmianie uległ skład defensywy i stąd próba znalezienia tym piłkarzom nowych pozycji. To jednak tylko awaryjne rozwiązanie.

- Wciąż mam nadzieję na transfer - podkreśla szkoleniowiec Cracovii. - Nie dojechał do nas do Turcji jeden z piłkarzy, którym byliśmy zainteresowani, bo nie dostał na to zgody macierzystego klubu. Wielokrotnie podkreślałem i nadal to mówię - nie będziemy robić niczego na siłę. Piłkarze, którzy do nas przyjdą, mają być rzeczywistym wzmocnieniem zespołu, a nie tylko jego uzupełnieniem.

Nie "umarł" jeszcze temat pozyskania Słowaków - Jakuba Vojtusa i Roberta Valenty. Obaj są napastnikami, mogą też pełnić rolę skrzydłowych. Byli testowani podczas pierwszego zgrupowania Cracovii tej zimy - w Uniejowie. Klub cały czas prowadzi rozmowy w ich sprawie. - Po naszym powrocie do kraju ta sprawa wyjaśni się bardzo szybko - zapewnia Podoliński.

Dziś przeciwko Slavii trener będzie miał okazję kolejny raz się przekonać, czy warto robić transfery na skrzydła za wszelką cenę, czy wystarczą mu zawodnicy z kadry, którą obecnie posiada.

Jeśli chodzi o inne pozycje w zespole, to komfort szkoleniowca jest zdecydowanie większy. Najlepiej wygląda sytuacja w defensywie, z dwoma zdaje się pewniakami - Sretenoviciem i Polczakiem. Choć wiadomo, że jeszcze nie jest przesądzone, kto wyjdzie na pierwszy wiosenny mecz ligowy.

- Trzon zespołu mamy, myślę, że 8-9 pewniaków - mówi Podoliński. - Cieszy mnie konkurencja, tylko ona może podwyższyć jakość zespołu. Od przybytku głowa nie boli. Ci piłkarze, którzy przyszli, dają drużynie wiele, a ci, którzy zostali, dają z siebie wszystko.

Spore nadzieje kibice wiążą z Jendriskiem, który ma za sobą grę w Bundeslidze. - Spełnia moje oczekiwania, ale nie chcę nadmiernie nikogo chwalić, by nie popełnić błędu z wakacji, kiedy to wydawało mi się, że jest dobrze, a wszystko zweryfikowała liga - kończy szkoleniowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski