Zespół powstał dwa lata temu i od tamtej pory zgodnie ze swym założeniem występuje przede wszystkim na ulicach. W Krakowie można go zobaczyć najczęściej w dwóch miejscach: obok kościoła Mariackiego oraz na rogu ulicy Szewskiej i Plant.
– Chcieliśmy sobie pograć na żywo, bez sceny, bez menedżerów, bez biletów. Wykonujemy skoczne utwory, łącząc jazz z bluesem i __country – podkreśla Łukasz Wiśniewski, wokalista i lider formacji.
W jej skład wchodzi aż dziewięć osób, nad którymi próbuje zapanować lider. I udaje mu się – w maju swą premierę miała debiutancka płyta Kraków Street Bandu.
– Nagraliśmy ją „na setkę” u Olka Wilka z Radia Kraków. Na krążku są nasze kompozycje i covery. Czyli to, co gramy na __ulicach – mówi Łukasz.
Muzycy utrzymują się z grania – ale w różnych innych projektach. I nie narzekają.
_– Na ulicy można zaskakująco dużo zarobić. Od kiedy wystąpiliśmy w programie, oglądają nas prawdziwe tłumy. Dlatego mieliśmy intensywny okres koncertowy w kraju i za granicą_– podkreśla Łukasz.
I faktycznie – bo nie ma drugiego zespołu, który jednego dnia zagra dla przechodniów na krakowskim Rynku, by nazajutrz wyruszyć w podróż do Hiszpanii i reprezentować Polskę na wielkim konkursie zespołów ulicznych.
Karnawał już się zaczął. Warto więc w sobotę potańczyć do żywiołowej muzyki Cracow Street Bandu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?