Sprawa Adasia z Racławic wstrząsnęła całą Polską. Dwuletni chłopiec, znajdujący się pod opieką babci, wyszedł w nocy z 29 na 30 listopada z domu w samej pidżamie.
Leżącego kilkaset metrów od domu nad brzegiem rzeki chłopca rano dostrzegła jedna z mieszkanek Janina Izdebska. Na miejscu pojawił się też zastępca komendanta komisariatu w Krzeszowicach podkom. Michał Godyń. Funkcjonariusz prowadził reanimację do czasu przyjazdu karetki.
Chłopiec trafił do szpitala w Prokocimiu skrajnie wyziębiony. Początkowo temperatura jego ciała nie przekraczała 12,7 st. C.
Adasiem zajęli się najlepsi specjaliści. Został podpięty do urządzenia ECMO, które umożliwia tzw. pozaustrojowe utlenowanie krwi. Z dnia na dzień jego stan był coraz lepszy.
Już po kilku dniach od tragicznego wydarzenia 2-latka udało się wybudzić ze śpiączki farmakologicznej. - Dziecko, które było już na drugim świecie, wróciło do nas - mówił wtedy prof. Janusz Skalski ze szpitala w Prokocimiu. Lekarze nie ukrywali, że zdarzył się cud.
Uratowanie dziecka to sukces w skali światowej. 13,7 stopni C - tyle wynosiła temperatura norweskiej lekarki, najbardziej wychłodzonej osoby, która powróciła do pełnego zdrowia.
Podkom. Godyń za to działanie otrzymał odznaczenie Zasłużony Policjant. Nadawane jest ono funkcjonariuszom w uznaniu zasług w ochronie bezpieczeństwa ludzi.
WIDEO: Adaś z Racławic zaczął chodzić po dwóch miesiącach rehabilitacji (materiał z 29 stycznia)
Źródło: TVN24, X-News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?