Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cudowny pocałunek „Lewego” przebudził Bayern

Hubert Zdankiewicz
Piłka nożna. - Nie jest łatwo podnieść się ze stanu 0:2. Szczególnie, jeśli rywalem jest zespół z Włoch - powiedział trener Bayernu Josep Guardiola po niesamowitym meczu z Juventusem.

Dziś w południe losowanie par ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów. W środowy wieczór awans do tej fazy zapewniły sobie Barcelona i Bayern.

Na Allianz Arenie w Monachium kibice aż do 72 minuty przecierali oczy ze zdziwienia, a wraz z nimi pół piłkarskiej Europy. Skazywani na pożarcie gracze Juventusu prowadzili 2:0 (po bramkach Paula Pogby i Juana Cuadrado) i wydawało się, że nic nie odbierze im już awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Wtedy właśnie „Bayern urwał się ze stryczka”, jak to ujął obrazowo niemiecki „Kicker”. Sygnał do ataku dał Bawarczykom Robert Lewandowski, strzelając gola „dającego nadzieję”. W 90+1 min na 2:2 wyrównał Thomas Mueller, a w dogrywce (w Turynie też było 2:2) zmęczonych gości dobili wprowadzeni z ławki Thiago Alcantara i Kingsley Coman.

„Szaleństwo” - tak zatytułował relację z meczu „Bild”. Dziennik podkreśla, że „Bayern leżał już na łopatkach, był przybity. Gol Lewandowskiego był jednak jak cudowny pocałunek, który przebudził zespół”.

Zdobyta bramka nie przekonała jednak niemieckich mediów do wystawienia Lewandowskiemu wysokich ocen. „Bild” dał mu trójkę, w sześciostopniowej skali (gdzie 1 to klasa światowa). „Blisko kryty przez Barzagliego i Bonucciego. Często zatrzymywany niezgodnie z przepisami” - czytamy w uzasadnieniu.

Inna sprawa, że trójka nie jest wcale złą notą, bo wyżej od Polaka zostali ocenieni tylko Thiago z Comanem (po jedynce) i Mueller (dwójka).

„Ukrywał się, tak jak Mueller. Aż do 73 minuty, gdy znalazło go precyzyjne dośrodkowanie od Costy. Wtedy pokazał, dlaczego uchodzi za jednego z najlepszych napastników świata. Poza tym nie miał w meczu ani jednej szansy więcej. Jedyną, jaką miał, wykorzystał” - podsumował grę Polaka „Sueddeutsche Zeitung”.

Dzięki występowi w meczu z Juventusem Lewandowski został nowym polskim rekordzistą w Lidze Mistrzów - to był jego 48. występ w tych rozgrywkach. Poprzedni rekord należał do Jerzego Dudka.

W zupełnie inny ton uderzają - co zrozumiałe - włoskie media. „Juventus sięgnął gwiazd, ale to nie wystarczyło” - podsumowuje „La Stampa”. „70 minut Juventusu w Monachium było jak ze snów, ale później nieubłaganie pogrążał się w rozczarowaniu” - dodaje dziennik.

„La Gazzetta dello Sport” podkreśliła, że Juventus opuszcza Ligę Mistrzów z podniesioną głową. „Guardiola wygrywa, Allegri nie przegrywa” - pisze o trenerach obu drużyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski