Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ćwierć wieku z Renią

Paweł Gzyl
Mieszka pod Krakowem i prowadzi spokojne życie - ale na scenie to prawdziwy wulkan energii
Mieszka pod Krakowem i prowadzi spokojne życie - ale na scenie to prawdziwy wulkan energii Archiwum prasowe
Od akustycznych piosenek po elektroniczne brzmienia i rockowy czad

Piątek, 11 kwietnia, godz. 20, Studio

Kiedy w 1989 roku pojawiła się na scenie Studenckiego Festiwalu Piosenki w Krakowie i zaśpiewała z grupą Ya Hozna utwór "Babę zesłał Bóg", wszyscy oniemieli. Renata Przemyk zaprezentowała bowiem się od razu jako w pełni przemyślana artystka - a przecież był to jej debiut.

- Nie pracowałam nad nim ze sztabem stylistów. Oczywiście ktoś mógł pomyśleć, że jestem wykreowana, ale ja byłam i jestem
sobą. Ta moja "dziwność" jest całkowicie naturalna - tłumaczyła potem.

Była zbyt wielką indywidualnością, aby pozostała dłużej w szeregach Ya Hozny. Dlatego od razu stanęła na własnych nogach - i od razu zaczęła odnosić wielkie sukcesy. W ciągu jednego sezonu podbiła publiczność zupełnie różnych festiwali - w Jarocinie, Opolu i Sopocie.

- Myślę, że wszystkich zaskoczyło nowatorskie wykorzystanie tradycyjnych instrumentów. W tamtym czasie akordeon był mocno skompromitowany i kojarzył się głównie z weselem i imieninami u cioci. Trzeba było mieć odwagę, żeby stanąć z nim na scenie - podkreślała.

Jej utwory wymykały się wszelkim klasyfikacjom. Była w nich dramatyczna nuta piosenki poetyckiej, niemal punkowa zadziorność, ale też rockowe brzmienia, a nawet elektroniczne eksperymenty. Wszystkie te elementy łączyła jednak niezwykła charyzma Renaty Przemyk - dzięki której była natychmiast rozpoznawalna.

- Kiedyś, dawno już, postawiono mnie przed wyborem: "Albo nagrasz przebój, albo cię nie będzie". Wtedy odpowiedziałam: "To wolę, żeby mnie nie było". I oni ustąpili, a płyta, która im się tak bardzo nie podobała, w ciągu miesiąca stała się "złota" - wspominała.

Dziś ma w swym dorobku zarówno mocno ekspresyjną "Bliznę", jak i akustyczne występy z niedawno powołanym do życia Akustik Trio. Jednak zarówno w jednym, jak i w drugim wcieleniu jest w pełni wiarygodna. I to właśnie dzięki temu przetrwała na muzycznej scenie aż 25 lat. Życzymy drugie tyle w takiej samej formie artystycznej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski