Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cyberobywatel (1)

Redakcja
Generacja X, ogólnie rzecz biorąc, ma oznaczać "pokolenie nieokreślone", ludzi, którzy nie wiedzą, dokąd zmierzają. Nie jestem jednak pewien, czy jest to właściwa interpretacja, i czy pokolenie urodzone pomiędzy rokiem 61. a 85. funkcjonuje bez celów, autorytetów i czuje się pominięte przez historię.

Maciej Saskowski

Mój dziadek walczył w 39. Skorzystało na tym całe pokolenie. Mojemu tacie historia, która w swej okrutnej łaskawości pozwala, aby z niegrzecznych chłopców mogli wyrosnąć prawdziwi mężczyźni, kazała czekać nieco dłużej, do czasów, kiedy do życia powołano "Solidarność". I znów skorzystało na tym całe pokolenie.

Czas leci jednak nieubłaganie i zaczynam się coraz bardziej martwić o siebie. Mam już 33 lata i - jak na mój gust - zbyt nudną egzystencję. Wszystko idzie mi dobrze, ale wciąż marzy mi się, by w życiu trochę "narozrabiać". Powinienem przecież wykorzystać to, że po części przynależę także do generacji Y, czyli pokolenia Internetu, a to właśnie ono ma możliwość gruntownie zmienić współczesny świat. Naprawić "stare" błędy, nie omieszkując jednocześnie popełnić przy okazji kilku własnych. W przestrzeni cybernetycznej toczy się bowiem ważna i pasjonująca "wojna" z bardzo groźnym przeciwnikiem - brakiem wyobraźni oraz wiary we własne siły.

Pokonanie własnych słabości jest rzeczą najtrudniejszą, ale to jedyna droga do osiągnięcia sukcesu. Mojemu dziadkowi powtarzano, że Niemców pokonać się nie da. Mojemu tacie tłumaczono, że konspiracja nie ma sensu. Mnie mówiono, że nie uda mi się skończyć studiów. Teraz moja kolej! Czy uda mi się zostać pełnoprawnym cyberobywatelem?

Aby to osiągnąć, muszę zdobyć odpowiednie wykształcenie. Oczywiście, nie twierdzę, że trzeba od razu zostać informatykiem. Ale bez umiejętności posługiwania się komputerem jako narzędziem, nie można już być dziennikarzem, zwłaszcza w czasach, gdy dyplomy wypisywane są atramentem sympatycznym. Proszę jednak nie myśleć, że namawiam do rezygnacji ze studiów. Wręcz przeciwnie. Denerwują mnie tylko wyjątkowo modne ostatnio w polskiej prasie felietony o "elitarnych szkołach". Ponoć wyłącznie ich dyplomy stanowią "gwarancję sukcesu". A przecież ci z małych miast mają już w zasięgu ręki Sorbonę czy Oksford, tylko może o tym jeszcze nie wiedzą...

(C.D.N.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski