18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cyprian i Misia

Redakcja
Pomnik Kopernika dłuta Cypriana Godebskiego Fot. Wacław Klag
Pomnik Kopernika dłuta Cypriana Godebskiego Fot. Wacław Klag
Bohaterka naszego szkicu to Misia Sert, córka znanego rzeźbiarza Cypriana Godebskiego. Krakowianie dobrze znają dwa pomniki dłuta Godebskiego. Są one ogólnie dostępne. To popiersia Aleksandra Fredry i pomnik Mikołaja Kopernika. Pierwszy z nich zdobi gazon przed Teatrem im. Juliusza Słowackiego. Odsłonięcie pomnika odbyło się w roku 1900. Znany krytyk Władysław Prokesch pisał o tym dziele: Jedną z największych zalet artystycznych pomnika jest zadziwiające wierne podobieństwo rysów twarzy Fredry. Ślicznie zarysowana głowa ta, osadzona w wybornej proporcji z dolnymi częściami składowymi figury, występuje z całą plastyką na tle architektury teatru, harmonizując doskonale z całym otoczeniem.

Pomnik Kopernika dłuta Cypriana Godebskiego Fot. Wacław Klag

Obok cenionych i znakomitych dzieł sztuki Cyprian Godebski pozostawił po sobie niezwykle uzdolnione dzieci, z których dwoje odegrało niebagatelną rolę w życiu kulturalnym Francji.

Popiersie ojca polskiej komedii osadzono na wykwintnym proporcjonalnym cokole, zaprojektowanym przez znanego architekta Józefa Pokutyńskiego. Jak przed laty pisał Tadeusz Boy-Żeleński: Kiedy zbudowano w Krakowie obecny teatr, nie przyszło na myśl nazywać go Teatrem im. Słowackiego. Dedykowany był Fredrze, którego biust stoi też przed gmachem (a na gmachu Tadeusz i Zosia z Pana Tadeusza) Dopiero znacznie później dość bezceremonialnie odebrano go Fredrze i ofiarowano Słowackiemu.
Drugi pomnik - dłuta Godebskiego - to rzeźba pełnoplastyczna wyobrażająca Mikołaja Kopernika, wyrzeźbiona przez artystę w duchu romantyzującego historyzmu, wykonana w Paryżu z racji pięćsetnej rocznicy odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego, hucznie obchodzonej w Krakowie w roku 1900. Pierwotnie przeznaczony na dziedziniec Collegium Maius (tam w roku 1900 mieściła się Biblioteka Jagiellońska), odsłonięty w czerwcu 1900 roku, został dopiero po drugiej wojnie światowej przeniesiony przed gmach Kolegium Witkowskiego, stając się prawdziwą ozdobą tej części Plant.
Rzeźby tego wybitnego artysty przechowuje Muzeum Narodowe w Krakowie. W Bazylice św. Floriana można zobaczyć jego dłuta figury św. Józefa i św. Antoniego Padewskiego. Wreszcie w kościele Mariackim - w nawie południowej - umieszczono tablicę ku czci Jana Matejki, wykonaną z końcem XIX wieku na zlecenie Rady Miejskiej przez Cypriana Godebskiego. Natomiast Warszawa chlubi się pomnikiem Adama Mickiewicza, dłuta tego jakże płodnego artysty. Bodaj to najgłośniejsze i najbardziej znane jego dzieła.
Cyprian Godebski przyszedł na świat w roku 1835 w Méry-sur-Cher, koło Borges we Francji. Był wnukiem słynnego legionisty i cenionego poety, Cypriana Godebskiego, synem zaś powstańca z roku 1830, historyka emigracyjnego Franciszka Ksawerego. Wychowaniem syna zajmował się ojciec, wpajając mu od wczesnego dzieciństwa gorącą miłość do ojczyzny, w tym czasie - jak wiemy - skreślonej jako państwo z mapy Europy. Zamiłowania artystyczne Cypriana dość szybko się odezwały, a przyczynił się do tego ojciec, pełniący funkcję kustosza prywatnej galerii króla Ludwika Filipa. Studia rzeźbiarskie rozpoczął jeszcze w Paryżu. Nauki w tej mierze pobierał w pracowni F. Jouffroy. W roku 1858 Godebscy przenieśli się do Lwowa, gdzie ojciec naszego rzeźbiarza dostał posadę w Zakładzie Narodowym Ossolińskich, popularnym Ossolineum. Cypriana otoczył opieką Agenor Gołuchowski, zlecając mu liczne prace rzeźbiarskie. Ze Lwowa przeniósł się do Wiednia, gdzie dla cesarskiego dworu wykonał wiele zamówień. Jego znakomite rzeźby ozdobiły także słynny Cmentarz Łyczakowski. Następnie Godebski wyjechał do Paryża i przez kilka lat na przemian mieszkał we Francji oraz w Belgii, prowadząc ruchliwy tryb życia. Powstały wtedy monumentalne kompozycje rzeźbiarskie, w tym olbrzymi pomnik dla stolicy Peru - Limy, upamiętniający wyzwolenie tego kraju spod władzy hiszpańskiej. Na rok 1869 przypada objęcie przez Godebskiego profesury w akademii petersburskiej. Po latach napisał: miałem nieszczęście służyć Rosjanom przez dziewięć lat.
Z początkiem roku 1875 przeniósł się na stałe do Warszawy. Tutaj wraz z drugą żoną Matyldą - znaną wówczas rzeźbiarką - prowadzili otwarty salon artystyczny. Jego felietony: "Listy o sztuce", publikowane na łamach "Gazety Polskiej" - wywierały niebagatelny wpływ na życie artystyczne Warszawy. Niestety, niedługo mieszkał w Warszawie. Jego niespokojny duch dawał znać o sobie. Już w roku 1876 widzimy Godebskich w Paryżu. Tutaj osiedli w centrum stolicy republikańskiej już Francji, prowadząc po dawnemu otwarty i gościnny dla każdego dom. W jego salonie bywali przede wszystkim polscy emigranci. Salon Godebskich odegrał niebagatelną rolę w krzewieniu nad Sekwaną patriotycznych postaw, integrując także skłóconą emigrację. Zamożny dom, tolerancyjni gospodarze, otoczeni sławą, pozostający w kontaktach z elitą intelektualną i artystyczną Paryża odgrywali nader poważną rolę w środowisku paryskim schyłku XIX stulecia. Posypały się też na Godebskiego zaszczyty. W roku 1877 został członkiem francuskiej Akademii Narodowej, zaś w roku 1889 kawalerem Legii Honorowej. W roku 1897 został wybrany pierwszym prezesem Koła Artystyczno-Literackiego Polskiego w Paryżu. Kilkakrotnie odwiedził Polskę, a to w związku z realizowanymi przez siebie pomnikami. Gościł w Krakowie, w Warszawie i we Lwowie. W tym ostatnim mieście wykonał m.in. pomnik Agenora Gołuchowskiego i cesarza Franciszka Józefa I dla Sejmu Galicyjskiego. Godebski zmarł w Paryżu 25 listopada 1909 roku.
Obok cenionych i znakomitych dzieł sztuki pozostawił po sobie niezwykle uzdolnione dzieci, z których dwoje odegrało niebagatelną rolę w życiu kulturalnym Francji. To syn Cyprian oraz znana z czasem córka - słynna Misia Godebska. Była córką z pierwszego małżeństwa z Zofią Servais. To Misia (prawidłowe imię Maria) stała się legendą swoich czasów. Przyszła na świat w Petersburgu w roku 1872. Umarła w Paryżu w roku 1950. Zrazu poślubiła sławnego bogacza - Tadeusza Natansona, wielkiego przyjaciela artystów, dyrektora znanej "La Revue Blanche". Misia szybko zapoznała się z Malarmém, Toulouse-Lautrekiem i Renoirem. Plejada wyśmienitych nazwisk. Wszystkich oczarowała swym niepospolitym urokiem, inteligencją i niebywałym oczytaniem. Rozmowę prowadziła zazwyczaj subtelnie i wrażliwie. Paryż szalał za nią. Z czasem opuściła pierwszego małżonka i poślubiła znanego magnata prasowego Alfreda Edwardsa, którego szybko porzuciła dla artysty hiszpańskiego Jose Marii Serta. Od tego momentu była już Misią Sert i pod tym ostatnim nazwiskiem weszła do europejskiej kultury. Przyjaźnią obdarzała Marcela Prousta, który jednak niezbyt pięknie opisał Misię w "Poszukiwaniu straconego czasu". Do jej stałych adoratorów należy zaliczyć przede wszystkim Jeana Cocteau i Malarmego. Cocteau notował w swoich "Dziennikach" - Myślę o skarbach, które przewinęły się przez ręce tej zadziwiającej kobiety. Jadłospisy ozdabiane przez Lautreca. Jej portret namalowany przez Renoira. Któregoś dnia przyszła do pracowni Renoira i powiedziała, że sprzedaje portret, ponieważ potrzebuje pieniędzy, na co Renoir, wskazując na obrazy, odrzekł: Niech Pani wybierze sobie coś innego, wszystkie płótna należą do Pani.
Jej paryskie mieszkanie przy rue Rivioli należało do wnętrz iście niezwykłych, pełnych wspaniałych mebli i wielu dzieł sztuki. Na ścianie wisiał obraz El Greco - Męczeństwo św. Maurycego, któremu Cocteau poświęcił swój najlepszy esej. Patronowała Misia baletowi S. Diagilova. Odkryła także talent Coco Chanel, darząc ją przez wiele lat szczerą sympatią, stając się jej protektorką. Pozostawiła po sobie dobrą pamięć. Tak zapisała się w sercach najbliższych. Ta niezwykła kobieta nigdy też nie zapomniała o polskich - po ojcu - korzeniach. Polskim pochodzeniu. Polacy rzucani wirem historii na paryski bruk zawsze odczuwali jej pomocną dłoń. Misia Godebska stała się dla wielu paryżan nie tylko symbolem kultury dwudziestego stulecia, lecz także związków polsko-francuskich.
Patrząc na pomniki jej ojca Cypriana Godebskiego, pamiętajmy także o jego niezwykłej córce Misi Sert.
Michał Rożek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski