Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czad Festivalu nie będzie, bo Matka Boża upomniała się o swoje

Paweł Chwał
Paweł Chwał
archiwum, internauta
Na Czad Festival przyjeżdżały co roku do Straszęcina tysiące fanów mocnego brzmienia z całej Polski i zagranicy. W tym roku planowane na cztery dni wydarzenie muzyczne się nie odbędzie. Organizator w ostatniej chwili odwołał imprezę, tłumacząc to między innymi niechęcią i utrudnieniami ze strony niektórych lokalnych środowisk.

Tegoroczny festiwal miał rozpocząć się w środę 15 sierpnia i potrwać do soboty 18 sierpnia. Zespoły zostały już zakontraktowane, ruszyła również sprzedaż biletów. - Organizator wystąpił do nas z wnioskiem o zgodę na organizację imprezy masowej. Brakowało w nim jednak załączników w postaci zaświadczeń z sanepidu, policji, straży pożarnej czy pogotowia. Dlatego zwróciliśmy mu ten wniosek z prośbą, aby uzupełnił braki - mówi Marek Rączka, wójt Żyrakowa.

Sprawa została niezałatwiona, bo po kilku dniach właściciel Agencji Artystycznej Arena poinformował o odwołaniu tegorocznej imprezy. W lakonicznym komunikacie, który pojawił się na oficjalnej stronie internetowej festiwalu, napisał, że wpływ na tę decyzję miało małe zainteresowanie festiwalem oraz niechęć i utrudnienia ze strony niektórych lokalnych środowisk. Zapytany wprost, co miał na myśli, nie chciał szerzej tematu komentować. - Dotąd odbyło się pięć edycji Czad Festivalu. Nikt wcześniej nie skarżył się na naszą imprezę, bo nie miał ku temu powodów - mówi Paweł Szczerbiński, właściciel Agencji Artystycznej Arena.

Jego słowa po części potwierdza Elżbieta Drąg, sołtys Straszęcina. - Przy okazji wystawiania nakazów podatkowych pytałam się mieszkańców o to, co sądzą o festiwalu. Jedna, może dwie osoby na kilkaset, z którymi rozmawiałam, wypowiedziały się negatywnie o tej imprezie. Pozostałym była ona obojętna lub wypowiadali się o niej pozytywnie - że rozsławia Straszęcin - mówi sołtys. Przez kilka festiwalowych dni przez miejscowość przewijało się kilkadziesiąt tysięcy osób. Wielu z nich mieszkało przez cały czas trwania imprezy na polu namiotowym.

- Potrzebowali coś zjeść, kupić sobie jakieś kosmetyki czy inne produkty pierwszej potrzeby. Korzystali z naszych sklepów i uruchamianych dodatkowo punktów - mówi sołtys. - Swoje stoiska na festiwalu miało zresztą Koło Gospodyń Wiejskich, których wypieki robiły furorę wśród uczestników wydarzenia.

Większych zastrzeżeń do festiwalu nie ma policja. W ciągu pięciu poprzednich edycji funkcjonariusze byli wprawdzie wzywani do bójek, drobnych kradzieży czy nieobyczajnych zachowań, ale były to sytuacje incydentalne. - Przyjeżdżało tych młodych strasznie dużo. Niektórzy wyglądali tak, że można było się przestraszyć. Na włosach mieli irokezy, w uszach i nosach kolczyki, a ręce całe w tatuażach - przyznają zapytani przez nas mieszkańcy Straszęcina. Niektórym przeszkadzała lokalizacja festiwalu. Odbywał się on w ośrodku sportowym, który sąsiaduje z kościołem oraz cmentarzem parafialnym.

Kością niezgody, która w tym roku miała spotęgować konflikt wokół festiwalu, był termin wydarzenia. Organizator przeniósł je z ostatniego tygodnia wakacji na środek sierpnia, co nałożyło się m.in. z obchodzonym 15 sierpnia w Kościele Katolickim świętem maryjnym.

- Do tej pory wszystko cierpliwie znosiłem. Przez pięć lat udostępniałem parkingi, nie biorąc za to ani grosza. Sama zabawa, pół biedy. Ochrona dbała o porządek. Ale to, co działo się po koncercie, to przechodziło ludzkie pojęcie. Mówiąc najkrócej, była to jedna wielka balanga - mówi ks. Bogusław Czech, proboszcz parafii w Straszęcinie. Jak przekonuje, jego niechęć do festiwalu w zaplanowanym terminie nie była odosobniona. W mini-referendum przeciw organizacji Czad Festiwalu w tym czasie miało zagłosować ponad 500 parafian. Po decyzji organizatora o odwołaniu wydarzenia, odetchnął z ulgą. - Nie udało się zrobić koncertu w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej i dzień naszych dożynek parafialnych dlatego, że Matka Boża upomniała się o swoje i tyle - kwituje proboszcz.

Paweł Szczerbiński liczy straty, które poniósł w związku z odwołaniem imprezy, do której przygotowania trwały od niemal roku. Zwracane są również pieniądze za zakupione już bilety. Twierdzi, że wcześniejszy termin festiwalu związany był z koniecznością dopasowania go do tras koncertowych zespołów z całego świata, które miały w nim wziąć udział. - Aby nie kolidować z uroczystościami religijnymi, zdecydowałem o tym, aby 15 sierpnia maksymalnie opóźnić start imprezy. Stąd koncerty w tym dniu miały się rozpocząć o godz. 20 - mówi. Jest rozżalony i nie wyklucza, że jeśli Czad Festiwal będzie w przyszłości kontynuowany, to raczej już nie w Straszęcinie.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czad Festivalu nie będzie, bo Matka Boża upomniała się o swoje - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski