Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czad omal nie zabił sądeczanina

Redakcja
Stanisław Śmierciak
Mężczyzna nagle zasłabł i stracił przytomność w jednym z mieszkań kamienicy przy ul. Wąsowiczów w Nowym Sączu. Przerażeni krewni zaalarmowali pogotowie i straż pożarną. Podejrzewali, że przyczyną nieszczęścia może być czad. Jak się okazało było to domniemanie uzasadnione.

Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu alarm o czadzie w jednym z mieszkań dużego domu przy ul. Wąsowiczów odebrał o godz. 18.20.

Na pomoc nieprzytomnemu mężczyźnie pospieszył ambulans Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. Przybyli na miejsce strażacy zajęli się sprawdzaniem czy w mieszkaniu nadal nie występuje zagrożenie zabójczym tlenkiem węgla dla innych przebywających tam osób.

- Strażacy sprawdzający miernikami elektronicznymi stężenie czadu w pomieszczeniach dokonali przerażającego odkrycia - relacjonuje oficer sądeckiej PSP. - Ujawnili, że kratki przewodów wentylacyjnych zostały celowo zatkane. Uszczelnienie takie miało zapobiegać utracie ciepła w mieszkaniu. Chęć oszczędzania ciepła omal nie zakończyła się śmiercią mężczyzny.

Dzięki działaniom ratowników mężczyzna bardzo groźnie podtruty tlenkiem węgla odzyskał przytomność zanim trafił do szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Jego stan jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czad omal nie zabił sądeczanina - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski