- Wpadnie potem policja i będą tylko kłopoty - mówią producenci wyskokowych trunków z gminy, do których naszym reporterom udało się dotrzeć.
Sztuka robienia alkoholu trzymana jest w tajemnicy. - Kiedyś każdy dwór, każdy zamek miał swój przepis na nalewkę. To była najbardziej strzeżona tajemnica, a receptury wypracowywano przez lata. My też mamy swoje unikatowe przepisy - mówi jeden z producentów trunku.
"Czar Pustyni" to 51-procentowy alkohol wytwarzany w okolicy Pustyni Błędowskiej od pokoleń według niezmiennej receptury. W 2012 r. został wpisany przez ministra rolnictwa na Listę Produktów Tradycyjnych. Wytwarza się go m.in. z rosnącego wokół Pustyni Błędowskiej żyta, które wsypane do kadzi zalewa się słodem - wodą z cukrem lub lokalnym miodem, jeśli ktoś ma własną pasiekę.
Ważna jest też dobra, źródlana woda, której w gminie nie brakuje. Żyto pęcznieje i kiełkuje. Kiełki nadają produktowi niepowtarzalny kolor, zapach i aromat. Fermentacja powoduje, że wydzielają się naturalne drożdże, które potem przystępują do pracy, wchodząc w reakcję z cukrem. Powstały w ten sposób płyn ściąga się znad osadów i poddaje procesowi destylacji. Powinien mieć dokładnie 51 procent zawartości alkoholu.
Potem można pić go w postaci czystej lub zabarwić: wiśnią, maliną, zielonym orzechem włoskim czy trawą żubrową. Doskonały!
Cały proces powstawania trunku, który trwa od dwóch tygodni do miesiąca, wymaga dużo cierpliwości i dokładności. Żeby powstał idealny "Czar Pustyni", trzeba ściśle przestrzegać receptury. Konieczna jest odpowiednia teperatura i wilgotność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?