Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarna seria wypadków

Redakcja
Ciągnik, który przygniótł 46-latka z Krzczonowa Fot. KP PSP w Myślenicach
Ciągnik, który przygniótł 46-latka z Krzczonowa Fot. KP PSP w Myślenicach
BEZPIECZEŃSTWO. Cztery pierwsze dni miesiąca przyniosły trzy wypadki, które pochłonęły trzy ofiary

Ciągnik, który przygniótł 46-latka z Krzczonowa Fot. KP PSP w Myślenicach

Pierwszym z tragicznej serii wypadków był wypadek w Krzyszkowicach, do którego doszło 2 lipca.

Mężczyzna pracujący tam na budowie u znajomego został porażony prądem podczas mycia betoniarki. Nieprzytomnego 25-latka, w ciężkim stanie przetransportowano do szpitala w Myślenicach, gdzie dzień później zmarł. Kolejne zdarzenia miały związek z ciągnikami rolniczymi. 3 lipca, kilka minut po północy dyżurny policji odebrał informację o mężczyźnie przygniecionym przez ciągnik. Ofiara, 58-letni mieszkaniec Krzczonowa, została odnaleziona pod kołem pojazdu przez swego syna, który wyszedł go poszukać zaniepokojony tym, że ojciec długo nie wracał. Podobnej treści zgłoszenie napłynęło już kolejnego dnia, po południu. Także w Krzczonowie doszło do wypadku, tym razem podczas prac leśnych. Ciągnik, którego używano do ciągnięcia drewnianych bali, w pewnym momencie przewrócił się, przygniatając swoim ciężarem prowadzącego pojazd 46-latka. Z relacji świadków wynika, że bezpośrednio po przygnieceniu mężczyzna zachowywał się jakby nic się nie stało, wstał i chciał nawet udać się do domu zapowiadając, że później wróci po ciągnik. Szybko jednak okazało się, że potrzebna jest pomoc i wezwane zostało pogotowie ratunkowe. Pomimo podejmowanych przez strażaków i ratowników lotniczego pogotowia ratunkowego prób przywrócenia wydolności oddechowej, zmarł. - Przyczyną wypadku mogło być zagapienie się. Pracowali we dwóch, może odwrócił się do kolegi, żeby coś mu powiedzieć i wtedy wjechał na uskok? - zastanawia się Andrzej Pieron, naczelnik OSP Krzczonów, jeden z uczestników akcji ratunkowej. Przyczyną poprzedniego wypadku z udziałem ciągnika mogło być to, że mężczyzna próbował uruchomić ciągnik "na popych" i pośliznął się wprost pod koła traktora. Wszystko to domysły, ale pan Andrzej, z zawodu kierowca twierdzi, że nie ma nic gorszego niż trawa. - Trawa jest gorsza niż lód. Ciągnik jedzie po niej jak po maśle. Przychodzą sianokosy i dochodzi do tragedii, choć u nas, nie licząc tych ostatnich, podobne zdarzenie miało miejsce 5 czy 6 lat temu.
"Czarnej serii" zdarzeń na szczęście nie dopełnił wypadek z ostatniego wtorku. Tym razem rzecz działa się w Tokarni. Na skraju lasu strażacy, którzy przybyli na miejsce odnaleźli przewrócony, oparty o drzewo ciągnik. Pod nim, ani też w pobliżu, co okazało się po przeszukaniu terenu, nie było jednak kierującego. Dzięki relacji świadka policja ustaliła, że wyszedł on spod ciągnika o własnych siłach i z niewielkimi tylko powierzchownymi obrażeniami oddalił się z miejsca zdarzenia.
Policja apeluje o rozwagę, zwłaszcza teraz, w sezonie prac polowych. Apel ten w szczególności dotyczy wzmożonego nadzoru nad dziećmi.
Katarzyna Hołuj
[email protected]
Wypadki sprzed roku
Mł. asp. Szymon Sala, oficer prasowy KP Policji w Myślenicach: Policjanci prowadzili czynności sprawdzające w dwóch przypadkach zgonu osoby podczas pracy (obydwa miały miejsce w sierpniu). W Trzebuni na skutek upadku z dachu, gdzie prowadził prace, zginął na miejscu 37-latek, zaś w Bysinie, w tamtejszym tartaku, 38-latek zginął wpadając do silosu, w którym przechowywano trociny. W tym czasie nie odnotowaliśmy przypadku śmierci osoby prowadzącej ciągnik rolniczy lub nim przewożonej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski