Czarna wyjazdowa seria, ale daleka od rekordu

Przypomnijmy, że ostatni raz krakowianie z trzech punktów na wyjeździe cieszyli się 13 grudnia, gdy 2:1 pokonali w Chorzowie Ruch. Po poniedziałkowej porażce z Górnikiem w Łęcznej licznik wyjazdowych meczów bez wygranej zanotował już czternaste takie spotkanie z rzędu. Na razie do klubowego rekordu jest jeszcze bardzo daleko, ale już teraz podopieczni trenera Kazimierza Moskala zaliczają passę, która w całej historii Wisły Kraków mieści się niestety w ścisłej czołówce tego typu czarnych serii.

Pierwszym tak fatalnym pod względem wyjazdów był rok 1952. Był to rok, w którym pierwszy raz w historii „Biała Gwiazda” nie wygrała ani jednego meczu na wyjeździe! Faktem jest, że był to sezon wyjątkowy (grano wtedy systemem wiosna – jesień). Z uwagi na przygotowania do igrzysk olimpijskich w Helsinkach ligę skrócono, a rywalizowała ona w dwóch grupach po sześć zespołów. Wisła rozegrała zatem w sumie pięć wyjazdowych spotkań, z których trzy przegrała, a dwa zremisowała. Warto jednak podkreślić, że przynajmniej na swoim boisku krakowianie byli wtedy bezkonkurencyjni. Wygrali wszystkie pięć meczów.

Jeśli natomiast chodzi o dłuższe serie, to 20 meczów z rzędu na wyjeździe Wisła nie wygrała na przełomie sezonów 1993/94 i 1994/95. W omawianym okresie 14 meczów z rzędu Wisła nie wygrała w ekstraklasie, a 6 na jej zapleczu, bo pierwszy z wymienionych sezonów zakończył się spadkiem.

Po 15 meczów z rzędu bez wyjazdowej wygranej Wisła notowała w lidze do tej pory dwa razy. Miało to miejsce na przełomie sezonów 1969/70 i 1970/71 oraz 1980/81 i 1981/82.

W dodatku rok 1970 był kolejnym, w którym Wisła ani razu nie wygrała poza Krakowem. Wpisuje się to we wspomnianą serię z lat 1969 – 71. 24 września 1969 roku Wisła pokonała w wyjazdowym meczu Cracovię 3:2 i na następne takie zwycięstwo musiała czekać osiemnaście miesięcy i cztery dni. Dokładnie 28 marca 1971 roku krakowianie pokonali GKS w Katowicach 3:1 i mogli odetchnąć z ulgą.

Co ciekawe, autorami najdłuższej serii bez wyjazdowej wygranej są natomiast piłkarze, którzy tworzyli jeden z najlepszych zespołów w całej historii Wisły... Ci sami, którzy w 1978 roku zdobyli piąty mistrzowski tytuł dla „Białej Gwiazdy”. Paradoksem jest zatem fakt, że właśnie w tym tak szczęśliwym dla Wisły sezonie rozpoczęła się fatalna seria, która trwała aż 29 meczów bez wyjazdowego triumfu! Złożyło się na nią 10 spotkań bez wygranej w rozgrywkach mistrzowskich; 15 meczów w sezonie 1978/79 (komplet!) oraz cztery w sezonie 1979/80. Serię przerwano dopiero w Łodzi, gdzie po dwóch bramkach Marka Motyki Wisła pokonała Widzew 2:0 20 października 1979 roku. Na taki mecz wiślacy czekali wtedy ponad dwa lata!

Obecna Wisła na wyjeździe nie wygrała od ponad dziewięciu miesięcy. Koleja szansa na przerwanie tej czarnej serii już w najbliższą sobotę w Bielsku-Białej...