W lecie w Czarnych skończyła się pewne epoka, bowiem po ponad sześciu latach pracy w tym klubie trenerem przestał być Piotr Gruszka. Zastąpił go Szymon Burliga. Pod wodzą nowego szkoleniowca zespół radził sobie bardzo dobrze; od początku był w gronie najlepszych. Z 13 spotkań wygrał osiem, dwa zremisował, doznał trzech porażek.
- Jestem zadowolony z wyników, ale pozostał lekki niedosyt - mówi trener Szymon Burliga. - Nasza sytuacja byłaby dużo lepsza, gdyby nie porażki z Pasternikiem Ochojno i Rudnikiem, które nie powinny się nam przytrafić. Z pozostałych spotkań wycisnęliśmy maksimum. Generalnie, nie ma na co narzekać, bo jesteśmy w ścisłej czołówce.
Siłą Czarnych była przede wszystkim ofensywa, w której prym wiedli Marcin Kowalczyk i Tomasz Drabik.
- Robili swoje z przodu. Jak jeden nie strzelał bramek, to robił to drugi - mówi Burliga. - Bardzo zadowolony jestem z postępów, jakie w tej rundzie zrobił młody Szymon Błaziński. Fajnie na boku obrony wkomponował się junior Grzegorz Wdaniec.
Nowy trener nieco zmienił styl gry drużyny. Wyniki były dobre, ale w samej grze szkoleniowiec widzi kilka elementów, które trzeba poprawić. Czas pracuje na korzyść Czarnych, bo w zimie będzie można w spokoju popracować na uzyskaniem wyższej jakości.
- Wierzę, że wiosną nasza gra będzie jeszcze lepsza. Musimy popracować nad utrzymywaniem się przy piłce, jej rozegraniem, a także nad zachowaniem kontroli nad wydarzeniami na boisku. W kilku meczach nie wyglądało to tak, jak bym sobie życzył. Do tego trzeba poprawić grę defensywną całego zespołu. Zbyt wolno reagujemy na stratę piłki, źle się wtedy ustawiamy - wylicza Burliga.
Jak mówi trener, drużynie przydałoby się dwóch-trzech nowych zawodników, także dla zwiększenia rywalizacji o miejsce w składzie.
- Na razie nikt nie zgłosił chęci odejścia. Potrzebny jest środkowy obrońca i środkowy pomocnik, a także skrzydłowy, bo nie wiadomo, czy w zimie, ze względu na sprawy osobiste, będzie mógł trenować Dawid Kowalczyk - mówi Burliga.
Czarni niedawno występowali w IV lidze i w klubie nie porzucili myśli o powrocie do wyższej klasy rozgrywkowej. Na półmetku zmagań w grupie III krakowskiej „okręgówki” stawka w czołówce jest wyrównana: trzy najlepsze zespoły mają po 26 pkt, a piąte Tempo Rzeszotary traci do nich tylko dwa „oczka”.
- Runda wiosenna będzie bardzo trudna. Zobaczymy, co się wydarzy. Na pewno interesuje nas pierwsze miejsce i awans, ale jeśli na boisku ktoś okaże się lepszy, to nie będziemy płakać - mówi Burliga.
Przygotowania do rundy wiosennej zespół ma zaplanowane na 20 stycznia. W gronie sparingparnterów są m.in. IV-ligowe zespoły: Węgrzce i Proszowianka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?