FLESZ - Co posadzić, by nie podlewać

Otóż czarny bez, a szczególnie kwiaty o specyficznym zapachu to prawdziwy bicz boży na krety, nornice i inne gryzonie. Kreatury, które wypielęgnowany ogród przekopią niczym stado dzików i zeżrą plony unikają uciekają przed bzem, gdzie pieprz rośnie.
Najbardziej nie cierpią zapachu kwiatów. Trzeba starannie odkopać wejście do kretowiny lub biegnący tuż pod powierzchnią ziemi poziomy korytarz nornic. Do wnętrza wtykacie tyle młodych gałązek z kwiatami czarnego bzu, ile zdołacie. Wejście zasypujecie ziemią i ubijacie. Zabieg powtarzacie przy kolejnej norze. I tak do skutku, czyli do czasu aż czarny bez przestanie kwitnąć.
Można wzmocnić efekt bryłką karbidu. Polany wodą wytwarza śmierdzących gaz, który dodatkowo roznosi zapach po podziemnych galeriach. Oczywiście możecie sięgnąć po odstraszacze dźwiękowe, wymyślne pułapki czy trucizny. Skuteczny zabieg gazowania nor świecami dymnymi jest nie mniej pracochłonny, co wkładanie do odkrytych otworów kwiatów czarnego bzu. Lecz dużo więcej kosztuje. Zaś czarny bez jest darmowy i ekologiczny.
Krzywdy nikomu nie uczyni. Jeśli zaś uciążliwe zwierzaki wrócą po kilku tygodniach, co zazwyczaj jest nieuniknione, można będzie sięgnąć po najskuteczniejszy oręż w walce z uciążliwymi szkodnikami. Broń to ostateczna, totalna i stuprocentowo pewna. Do tego celu potrzebne są z kolei młodziutkie liście czarnego bzu. Do sprawy wrócę za kilka tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?