Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Czarny Groń” ma kłopoty

Ewelina Sadko
Na stoku powstała kolej krzesełkowa, oświetlenie i armatki śnieżne, mimo iż inwestor nie miał pozwolenia na budowę
Na stoku powstała kolej krzesełkowa, oświetlenie i armatki śnieżne, mimo iż inwestor nie miał pozwolenia na budowę
Rzyki, Kraków. Ekolodzy wygrali proces w sądzie. Inspektor budowlany za opieszałość ma zapłacić 6 tysięcy złotych. Ośrodek narciarski zapowiada walkę, aby nie dopuścić do rozbiórki części swoich obiektów.

W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Krakowie zapadł wyrok w sprawie skargi ekologów na Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Wadowicach.

Sąd przyznał rację stowarzyszeniu Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot, które skarżyło się na przewlekłość postępowań PINB dotyczącego rozbudowy ośrodka narciarskiego „Czarny Groń”.

Według ekologów prace prowadzone były nielegalnie, bez wymaganych pozwoleń, a PINB – zwlekając z podejmowaniem decyzji – dawał szansę na dokończenie bezprawnej inwestycji. Ekolodzy podkreślali, że inspektor od początku był przez nich informowany o samowoli budowlanej, ale nie blokował żadnych prac, a wręcz przeciwnie, dążył do legalizacji budowy.

Sąd potwierdził, że inspektor działał zbyt opieszale i zobowiązał go do wydania w ciągu dwóch miesięcy merytorycznej decyzji o samowoli lub nie w przypadku ośrodka „Czarny Groń”. Jego właściciele też będą mieli dwa miesiące na uzupełnienie dokumentacji. Jeśli tego nie zrobią, część lub całość konstrukcji wyciągu będzie musiała zostać zdemontowana jako samowola.

Wśród wymaganych dokumentów jest m.in. decyzja w sprawie oddziaływania inwestycji na środowisko. Tomasz Andrejko, prezes zarządu „Czarnego Gronia” twierdzi, że dotychczasowy, długi czas postępowania przed PINB w znaczącej części jest wynikiem działań ekologów.

– Oni odwołują się od wszystkich decyzji wydanych przez organ prowadzący przedmiotową sprawę, czyli PINB – przekonuje prezes.

Jak podkreśla, sprawa inwestycji nie jest przesądzona, a radość ekologów z wygranej przed WSA w Krakowie jest przedwczesna.

– Po wydaniu decyzji przez inspektora budowlanego będziemy się odwoływać z wykorzystaniem wszystkich przysługujących nam środków prawnych – zapowiada. Spodziewa się jednak, że PINB uzna ośrodek za samowolę.

– Cały czas wierzę jednak w pozytywne zakończenie sprawy oraz polski system prawny, a nie manipulowanie faktami oraz próby „orzekania” przed wydaniem prawomocnego wyroku – mówi.

Sprawa samowoli zaczęła się już w 2009 roku, kiedy w Rzykach obok Andrychowa rozpoczęła się rozbudowa ośrodka narciarskiego „Czarny Groń”. Ekolodzy zaraz zaalarmowali inspektora nadzoru budowlanego w Wadowicach o nieprawidłowościach. Bezskutecznie. Nic się nie działo miesiącami.

– PINB wstrzymał roboty budowlane, ale dopiero rok po otrzymaniu zgłoszenia od nas, kiedy inwestor zakończył prace w terenie – ubolewa Radosław Ślusarczyk, ekolog.

Jak podkreśla potem inwestor z nadzorem dążyli do legalizacji inwestycji. W końcu PINB wydał odpowiednią decyzję, choć „Czarny Groń” musiał zapłacić 250 tys. zł.

– Teraz krakowski sąd przyznał nam rację, że działania PINB były niezgodne ze standardami, zbyt powolne – cieszy się Radosław Ślusarczyk. Nie kryje, że długo miał wrażenie, że wadowicki PINB dąży do legalizacji samowoli z większą nawet determinacją niż sam inwestor.

– W podobnych sprawach dotyczących zwykłej szopy koło prywatnego domu ten sam PINB nie wykazuje się przecież aż tak daleko idącą empatią i zwykle od razu nakazuje rozbiórkę – zauważa ekolog.

FAKTY

Czarny Groń

Na terenie ośrodka znajduje się oberża przeznaczona na bankiety, konferencje, imprezy okolicznościowe, domki noclegowe, restauracja, hotel i salon SPA.

Dla dzieci przygotowano Magiczną Osadę z placem zabaw, ścianą wspinaczkową, trampoliną i dmuchanym zamkiem. Jest także Centrum Narciarskie i stok z czterema trasami o łącznej długości ponad dwóch kilometrów. Stok obejmuje polanę Pracicy położoną na północnych stokach Łamanej Skały.

Dzięki wyciągom można dostać się z doliny na główny grzbiet Beskidu Małego, pomiędzy Łamaną Skałą a Potrójną. To jeden z najpopularniejszych ośrodków w regionie.

Pracownia na rzecz Wszystkich Istot

Jak twierdzą ekolodzy, ich stowarzyszenie powstało w celu prowadzenia działalności dla dobra przyrody. Celami Pracowni jest zachowanie, ochrona i odtwarzanie środowiska naturalnego. Biorą udział w procesach sądowych.

Prowadzą także zajęcia edukacyjne, na których uczą o funkcjonowaniu środowiska naturalnego. Zależy im na rozwoju świadomości i postaw proekologicznych. Pracownia skutecznie obroniła m.in. Dolinę Rospudy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski