W ostatnich trzech miesiącach na złocie można było sporo stracić... FOT. AP PHOTO/KAMRAN JEBREILI
INWESTYCJE. Od marca do czerwca cena kruszcu spadła o ponad 25 proc. To najgorszy wynik od 30 lat. W ostatnich dniach żółty metal znowu drożeje.
- W drugim kwartale bieżącego roku złoto straciło na wartości prawie 25 proc. To najgorszy kwartalny wynik, odkąd w 1971 roku uwolniono ceny kruszcu - wylicza Maciej Bitner, główny ekonomista Wealth Solutions i tłumaczy, że to spekulacyjne inwestycje wywindowały w ub.r. cenę kruszcu powyżej 1,8 tys. dolarów za uncję. Ci sami spekulanci w I połowie tego roku zaczęli grać na obniżkę cen, sprowadzając na rynek głęboką, wręcz paniczną korektę.
Jeszcze na początku br. cena złota przekraczała 1,6 tys. dolarów za uncję. Na przełomie czerwca i lipca spadła do prawie 1,2 tys. dolarów, a analitycy zgodnie mówili o możliwych kolejnych spadkach. W ostatnich dniach sytuacja się odwróciła i cena żółtego metalu zaczęła szybko rosnąć. W opinii ekspertów, trudno mówić o radykalnej zmianie rynkowego trendu.
- Wiele wskazuje na to, że wzrostowe korekty będą wykorzystywane jako okazje do pozbywania się zgromadzonych zasobów złota - przewiduje Maciej Bitner. Jego zdaniem, tradycyjnie na tym rynku, wciąż jeszcze dalecy od masowego pozbywania się kruszcu są inwestorzy indywidualni, którzy kupili sztabki w ostatnim czasie zachęceni złotym boomem inwestycyjnym z II połowy ubiegłego roku. Dla porządku dodajmy, że także Polacy coraz chętniej inwestują w złoto. Tylko w Mennicy Wrocławskiej (jeden z popularnych sprzedawców fizycznego złota inwestycyjnego) zamówienia każdego miesiąca sięgają w sumie od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu kilogramów (to zakupy o łącznej wartości kilkudziesięciu milionów złotych).
- W czasie, gdy ceny złota biły kolejne rekordy, mnożyły się opinie i prognozy, mówiące że zwyżka może potrwać jeszcze długo i wynieść notowania na niespotykane dotąd poziomy. Najodważniejsi eksperci lokowali je nawet w okolicach 5000 dolarów za uncję, a przewidywania zakładające zwyżkę do 2800-3000 dolarów uznawane były za całkiem realne - przypomina niedawne ,,złote szaleństwo" Roman Przasnyski z Open Finance.
Dodajmy, że eksperci Goldman Sachs, Deutsche Bank oraz Credit Suisse w niedawnych prognozach dla złota zapowiedzieli spadek cen nawet do poziomu poniżej 1000 dolarów za uncję w ciągu następnych kilkunastu miesięcy.
Obecne odreagowanie na rynku złota (ceny uncji wzrosły powyżej 1,3 tys. dolarów) tłumaczone jest tzw. zamykaniem pozycji przez niektórych inwestorów, którzy pożyczali pieniądze na zakup złota. Niepewność na rynku jest tak duża, że wśród opinii instytucji eksperckich nie brakuje sprzecznych sygnałów. Warto jednak przypomnieć, że jeszcze w 2005 roku za uncję złota płacono niewiele ponad 600 dolarów, a wzrost do rekordowego poziomu 1,8 tys. USD trwał siedem lat. Historia notowań złotego kruszcu pokazuje, że taką inwestycję należy traktować jako długoterminowe lokowanie, raczej dla zabezpieczenia majątku niż dla szybkiego zysku.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?