Od tej pandemicznej izolacji można dostać małpiego rozumu. Ale są też plusy: szuflady do których wciąż się dorzuca, a z braku czasu nic nie wyjmuje, wreszcie można uporządkować. Z mojej szuflady wypełzły wspomnienia; stare fotografie, jakieś nonsensowne drobiazgi ale też stare kartki świąteczne zadziałały jak wehikuł czasu. Pojawiły się obrazy Świąt z czasów, gdy prezenty przynosił św. Mikołaj a nie gruby krasnal, a pod choinkę zaglądał aniołek.
Czasem Boże Narodzenie spędzaliśmy u dziadków. Dzisiaj wystarczy 40 minut, aby tam dojechać, kiedyś wymagało to kilkugodzinnej podróży koleją. Wagony raz były ogrzewane, a raz nie, ale za to gdy już dotarliśmy do docelowej stacji czekały na nas sanie zaprzężone w konie. Opatulano nas baranimi skórami i ruszano w drogę. To dopiero była jazda! Bo jechało się wąwozem wyrobionym w śniegu sięgającym z prawa i lewa 2 metrów wysokości. Jeśli pech sprawił, że ktoś jechał z przeciwka, mężczyźni wyskakiwali z sań i odgarniali śnieg, żeby można się było wyminąć.
Potem już było podobnie jak w domu: otulał nas zapach cynamonu, wędzonych śliwek, gałki muszkatołowej i migdałów. Migdały były lewe. Podrabianie polegało na tym, że gdy dojrzały morele i śliwki, rozbijało się młotkiem pestki i wyjmowało ziarenka, które zapachem i smakiem przypominały migdały.
Nie można ich było jeść tak sobie, zresztą były gorzkie, lecz dodane do maku dawały radę… Ryba, śledzie, ciasta, piernik – wszystko było przygotowane i czekało na nas nieupieczone. Co słodkie i smażone/pieczone przygotowywał dziadek, bo był w tym mistrzem. Babcia nie lubiła i nie umiała. Robiła tylko zupy mrucząc pod nosem, że „oni” odebrali nam zupę migdałową, od której należało zacząć Wigilię, a „w tych czasach” migdałów nie kupisz nigdzie. No i do dzisiaj to mruczenie mam w głowie. Nawet próbowałam kiedyś zrobić zupę migdałową ale nikomu nie smakowała… Bo gdy się raz przerwie tradycję kulinarną, trudno do niej wrócić.
Czekali zatem na nas z ozdabianiem i pieczeniem. Myślę, że specjalnie czekali, aby dzieci zanurzyć w przedświątecznych rytuałach. I tak godzina po godzinie, z każdym złoconym orzechem zawieszonym na pachnącej jodełce, z każdą bańką - uważaj, to sprzed wojny – z dochodzącymi z kuchni zapachami, spowijała nas magia Świąt.
Przy wigilijnym stole rozmowy polegały na wspominaniu dawnych Wigilii w rodzinnych domach dziadków i opowiadaniu o „dawnych czasach”, co uwielbialiśmy. A gdy już się najedliśmy trzeba było się naśpiewać, co też uwielbialiśmy. Babcia dawała się namówić i akompaniowała na skrzypcach. Umęczeni, pełni wrażeń, zasypialiśmy na siedząco, więc przenoszono nas do łóżek. Jednak na Pasterkę dzieci budzono i żadnych wymówek nie było.
Czemu o tym piszę? Ponieważ to specyficzne nakładanie się sacrum i profanum, uroczysty nastrój połączony z kuchennym zabieganiem i żartami, i wspólne kolędowanie budowały więź między pokoleniami, tworzyły „dom”. A długie oczekiwanie na Święta, robienie ozdób, planowanie zakupów uczyły dzieci cierpliwości i poczucia czasu.
Potem było już tak, jak w większości rodzin obecnie. Pracowałam poza domem. I wszystko było na ostatnią chwilę, choć nigdy kupione-gotowe, zawsze gotowane, pieczone w domu. Tyle że towarzyszył temu stres i nieustanny pośpiech. Pandemiczne spowolnienie pozwala uwolnić się z tyranii pośpiechu. Czas może być sprzymierzeńcem, a nie wrogiem.
- Kraków sprzed niemal stu lat na kolorowych zdjęciach!
- Nowy sklep internetowy Magdy Gessler. Ceny zwalają z nóg. Flaczki za 50 złotych!
- Tropiki zaledwie dwie godziny drogi od Krakowa! [ZDJĘCIA]
- Organizator orgii w Brukseli poszukiwany przez policję z Wadowic?
- Mieszkania w Krakowie dla milionerów. Tak można mieszkać!
- Andrzej Duda jednym telefonem załatwił otwarcie stoków
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?