Premier Jan Peter Balkenende powiedział, że po odrzuceniu przez Francuzów europejskiej konstytucji Holendrzy tym bardziej powinni poprzeć ten dokument. Szef rządu podkreślił, że każdy kraj ponosi własną odpowiedzialność za swoje decyzje i wezwał Holendrów, by nie sugerowali się opinią Francuzów.
Z podobnym apelem wystąpił stojący na czele Partii Pracy Wouter Bos. - Francuzi nie decydują za nas - powiedział przewodniczący największego opozycyjnego ugrupowania w holenderskim parlamencie. Politycy ostrzegają, że odrzucenie konstytucji przez Holendrów doprowadzi kraj do recesji i spowoduje napływ emigrantów. Minister sprawiedliwości straszy nawet wybuchem wojny domowej.
Według ostatnich sondaży 59 procent Holendrów opowiada się przeciwko konstytucji, 41 procent - ją popiera.
Oficjalnie referendum w Holandii ma charakter jedynie doradczy. O tym, czy Holandia przyjmie konstytucję Unii Europejskiej zdecyduje ostatecznie parlament. Chadecy premiera Jana Petera Balkenende zaznaczają, że będą respektować ewentualne odrzucenie konstytucji w referendum pod warunkiem, że wynik będzie tak wyraźny jak we Francji i w głosowaniu weźmie udział przynajmniej 30 procent Holendrów. Opozycyjna Partia Pracy uzależnia swoje stanowisko od frekwencji. Pozostałe ugrupowania zapowiedziały, że bezwarunkowo zaakceptują rezultat głosowania.
JOLANTA VAN GRIEKEN-BARYLANKA (Haga)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?