Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas na nietypową kładkę nad Wisłą

Piotr Tymczak
Kładka ma się wyróżniać nietypowym kształtem. Dzięki niemu będzie kolejnym puntem widokowym w Krakowie.
Kładka ma się wyróżniać nietypowym kształtem. Dzięki niemu będzie kolejnym puntem widokowym w Krakowie. Wizualizacja: Piotr Lewicki, Kazimierz Łatak
Inwestycje. Jeżeli szybko uda się odnowić pozwolenie na budowę, to prace związane z kładką Kazimierz - Ludwinów mogą ruszyć w tym roku

W tegorocznym budżecie miasta zarezerwowano 300 tys. zł na przygotowanie budowy kładki pieszo-rowerowej, która ma połączyć Kazimierz z Ludwinowem. Inwestycja, która stała się znana na świecie dzięki wizualizacjom, po latach doczeka się wreszcie realizacji.

- Jestem przekonany, że nowa kładka połączy mieszkańców dwóch części miasta, które oddziela rzeka - mówi Kazimierz Łatak, jeden z autorów projektu kładki. Jako przykład wskazuje kładkę Bernatka, która zbliżyła Kazimierz z Podgórzem. Jej powstanie spowodowało, że Podgórze stało się bardziej dostępne dla mieszkańców i turystów, zaczęło tam bardziej tętnić życie.

Kładka Kazimierz - Ludwinów ma też pełnić ważną funkcję pieszego połączenia ze Starym Miastem i Centrum Kongresowym.
Kładka oznacza także duże udogodnienie dla rowerzystów. Na kolejną pieszo-rowerową przeprawę przez Wisłę trzeba na nowo uzyskać pozwolenie na budowę.

- Zleciłem pracownikom sprawdzenie, jaki to będzie zakres prac. Później zwrócimy się do autorów projektu o aktualizaję danych, co jest potrzebne do ponownego otrzymania zgody na budowę i ogłoszenia przetargu na wyłonienie wykonawcy - informuje Jerzy Marcinko, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Dodaje, że gdyby okazało się, iż aktualizacje nie będą obszerne, to być może jeszcze w tym roku można byłoby wyłonić wykonawcę i symbolicznie wystartować z inwestycją. W ZIKiT zakładają realizację na lata 2016-2017.

Kazimierz Łatak liczy na to, że wszelkie dokumenty uda się skompletować do jesieni. - Jeżeli chodzi o projekt, to nie zamierzamy go poprawiać, chyba że jakieś szczegóły trzeba byłoby dostosować do zmienionych przepisów - mówi Kazimierz Łatak. W ramach prac nad odnową pozwolenia na budowę trzeba natomiast na nowo pozyskać liczne uzgodnienia dotyczące m.in. przełożenia podziemnych sieci z mediami, które kolidują z przyczółkami kładki. W przypadku prądu należy go poprowadzić do kładki, bowiem nocą ma być ona iluminowana.

Konkurs na kładkę Kazimierz - Ludwinów miasto rozstrzygnęło w roku 2006. Wygrała koncepcja krakowskich architektów Kazimierza Łataka i Piotra Lewickiego. Kładka ma wyróżniać się niecodziennym kształtem przypominającym serpentyny. Jej przyczółki wyznaczono na bulwarze między ul. Wietora i Skawińską, a z drugiej strony między Wilgą a terenem przy dawnym hotelu Forum.

W tradycyjny sposób będzie można po niej przejść albo przejechać na rowerze po dwóch platformach. Między nimi architekci zaprojektowali trzecie przejście w formie sinusoidy prowadzącej częściowo nad i częściowo pod pozostałymi platformami.
Najwyższy punkt konstrukcji byłby na wysokości 8 m od głównego biegu kładki i 15 m powyżej górnego bulwaru.

W taki sposób powstanie nowy punkt widokowy. Projekt na wiele lat trafił do szuflady, bo w czasach kryzysu brakowało pieniędzy na jego realizację. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest na 40 mln zł. W 2009 r. projekt uzyskał pozwolenie na budowę. Rok później niekonwencjonalna kładka zyskała rozgłos. Wydawnictwo Braun umieściło ją wtedy na okładce kalendarza ilustrowanego ciekawymi obiektami planowanymi w różnych krajach, których realizację wstrzymał kryzys gospodarczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski