Czas na pisanie książek

Jan Mostowik przejął obowiązki prezes Klubu Sportowego Korona w 2004 roku, przejmując stery po Jerzym Berezowskim. Teraz rządy w klubie z Podgórza obejmie Mirosław Kolarczyk, związany z klubem od wielu lat, jako wychowawca pokoleń gimnastyków.

– Przez te kilkanaście lat udało się nam wiele zrobić, ponieśliśmy też kilka porażek – mówi Jan Mostowik. – Sukcesy należy podzielić na te sportowe i organizacyjne. W roku jubileuszu 90-lecia nasi juniorzy zostali mistrzami Polski w koszykówce, rok wcześniej zespół seniorek awansował do ekstraklasy, ale z powodów organizacyjnych w niej nie zagrał.
Kilkanaście koszykarek i koszykarzy awansowało do reprezentacji Polski, nasza szachistka Basia Kowalczyk to jeden z największych talentów ostatnich lat, nasi pływacy z mistrzostw Polski przywożą nawet kilkadziesiąt medali. Odżyła sekcja gimnastyczna, a przedstawiciele sekcji wspinaczkowej należą do najlepszych w Polsce – wylicza prezes.

Największym sukcesem organizacyjnym była przebudowa pływalni, budowa centrum odnowy biologicznej i całkowity remont małego basenu. – Udało nam się wyremontować sale gimnastyczne, przebudowaliśmy obiekty sekcji wspinaczkowej i wymieniliśmy oświetlenie w hali sportowej – mówi Mostowik.

Jeszcze rok temu Korona prowadziła zajęcia w dziesięciu sekcjach, musiała jednak zlikwidować tę piłkarską, w związku z tym, że stadion i okoliczne tereny przejęło miasto, podobnie jak teren wokół hali, na którym znajdował się parking.

– Korona może prowadzić swoją statutową działalność tylko dlatego, że wynajmuje klubowe obiekty. Dotacje z Urzędu Miasta są coraz skromniejsze i nie wystarczają na __wiele – mówi były prezes. – To, że straciliśmy dochody z parkingu sprawiło, że musieliśmy ograniczyć wydatki na organizowane zajęcia. Koszty utrzymania klubu są ogromne i trzeba było się mocno nagimnastykować, by związać koniec z końcem. Mimo to nie mamy zaległości, ustępujący zarząd wyprostował wszystkie sprawy w ZUS-ie. Po 16 latach pracy w zarządzie klubu postanowiłem zrezygnować. Chcę skupić się na swojej firmie oraz pasji. W wolnych chwilach piszę kryminały, mam zebrany materiał na dwie książki – opowiada Mostowik.

Poprzedni prezes Korony walczył o to, by parking i stadion nadal należały do klubu. O ile w przypadku obiektów przy ul. Parkowej miasto wypowiedziało klubowi dzierżawę, to w drugim przypadku w sprawie musiał zapaść wyrok sądu. Prezesura Kolarczyka ma być pod tym względem inna.

– Miasto jest właścicielem naszych obiektów i trzeba zrobić wszystko, aby nasza współpraca układała się jak najlepiej _– przyznaje nowy prezes Korony. – _Nasze sekcje są otwarte dla dzieci i młodzieży z całego miasta. Osoby utalentowane sportowo obejmujemy szkoleniem wyczynowym i walczymy o medale mistrzostw Polski. To są główne i podstawowe kierunki naszego działania – _podkreśla._

Na statutową działalność Korona ma coraz mniej środków. Klub przez lata szkolił na wysokim poziomie sportowym we wszystkich sekcjach, w ostatnich latach uzdolnionych wychowanków jest coraz mniej. Widać to zwłaszcza po najbardziej kosztownej sekcji koszykówki, dla której ratunkiem było podjęcie współpracy z Politechniką Krakowską. Klub ma też inny kłopot.

– Nasze obiekty już dawno przestały być nowoczesne, wymagają wielu inwestycji i remontów. Jest to dla nas najważniejszy problem, gdyż jesteśmy klubem sportowym i chcemy służyć społeczeństwu w sposób bezpieczny, nowoczesny i __profesjonalny – mówi Kolarczyk i dodaje: – Nasza rola nie kończy się jedynie na sporcie. Historia klubu, to część historii naszego miasta. Za cztery lata będziemy obchodzić 100-lecie istnienia, chociaż korzenie sekcji gimnastycznej sięgają XIX wieku, gdyż powstała ona w Podgórskim Sokole. Spoczywa więc na nas spora odpowiedzialność za kontynuację pracy pokoleń obywateli Podgórza i Krakowa.

Nowy zarząd swoje urzędowanie rozpocząć ma od spotkania z władzami Krakowa. W jego skład, oprócz Kolarczyka, weszli: Andrzej Dudek, Andrzej Włodarz, Irena Piechuta, Aleksandra Solarz, Barbara Szewczyk, Piotr Drobot, Maciej Oczko, Agata Skalska i Ryszard Bisztyga.

– Musimy wspólnie się zastanowić, jak najlepiej spełnić oczekiwania mieszkańców naszego miasta – twierdzi nowy prezes Korony.