Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas wracać do pracy

Justyna Krupa
Wiślaczki wygrały w lidze wszystkie dwanaście meczów, mają dwa punkty przewagi nad CCC Polkowice
Wiślaczki wygrały w lidze wszystkie dwanaście meczów, mają dwa punkty przewagi nad CCC Polkowice fot. Anna Kaczmarz
Koszykówka. Walcząca o mistrzostwo Wisła Can-Pack podejmuje dzisiaj o godz. 17 Widzew Łódź.

Koszykarki „Białej Gwiazdy” wczoraj stawiły się na pierwszych wspólnych treningach w nowym roku. Szybko muszą wrócić do pracy na wysokich obrotach, bo już dzisiaj czeka je pierwszy sprawdzian. Spotkanie z Widzewem zaplanowano na godz. 17.

Przerwa świąteczna nie dla wszystkich zawodniczek oznaczała tylko błogi odpoczynek od sportu. Na przykład Cristina Ouvina wzięła udział w hiszpańskim odpowiedniku Biegu Sylwestrowego, czyli San Silvestre. Tam też – podobnie, jak w krakowskich zawodach – uczestnicy przebierają się na różne sposoby. Wiślaczka z koleżanką biegła więc po ulicach Saragossy w czepku kąpielowym i z gąbką w ręce, pokonując w tym stroju dystans 10 kilometrów. – Byłyśmy przygotowane do kąpieli, ale takiej na sucho, bez wody, bo za __zimno – śmiała się. – Dobrze mi zrobiło trochę ruchu.

W pierwszych zajęciach z drużyną nie mogła jeszcze w pełni uczestniczyć Agnieszka Szott, która dopiero wraca do formy po zabiegu artroskopii kolana. – Czekałam z __niecierpliwością aż ten stary rok się skończy, bo tylko kontuzje mi przyniósł – stwierdza. – Odliczałam czas do wznowienia treningów, skreślałam dni w kalendarzu. Po święcie Trzech Króli czeka mnie jeszcze jedna wizyta u lekarza, żeby dokładnie to kolano posprawdzać. Na razie chodzę na siłownię, mam nadzieję, że za tydzień lub dwa będę już trenować z pełnym obciążeniem.

Powrót Szott przydałby się drużynie również ze względów psychologicznych, po serii euroligowych porażek. –_ Teraz pytanie, kiedy uda mi się „złapać” formę, aby pomóc realnie dziewczynom na boisku. Bo na pewno brakuje dodatkowej Polki _– przyznaje skrzydłowa.

Zapewnia, że i tak atmosfera w drużynie po przerwie świątecznej uległa znacznej poprawie: – Zwycięstwa budują, porażki rujnują. Ale trzeba zacząć myśleć pozytywne, wziąć się do pracy i pokazać, że jesteśmy bardzo dobrym zespołem. Mam nadzieję, że w tym nowym roku tak właśnie będzie _– podkreśla. – _Myślę, że dziewczyny przede wszystkim trochę odpoczęły od siebie i to pomogło.
Bo na
dłuższą metę dzień w dzień przebywać w tym samym gronie jest trochę ciężko. Wyjazd do domu i spędzenie paru dni z rodziną daje szansę na odpoczynek psychiczny. Pamiętam, że w zeszłym roku przyjeżdżałam po świętach wręcz stęskniona za dziewczynami i myślę, że tak samo jest teraz w __przypadku koleżanek.

Widać, że skrzydłowa chciałaby już z powrotem być w pełni częścią drużyny, na boisku i poza nim. –_ Jestem tą największą gadułą w szatni, więc beze mnie mają ciszę i spokój. Wcześniej zawsze im tam „nawijałam” coś nad __uchem. Ale mam nadzieję, że trochę im mnie brakowało _– śmieje się Szott.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski