Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czasław. Liczą na głosy i rozpoczęcie budowy chodnika

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Droga wojewódzka nr 964 w Czasławiu
Droga wojewódzka nr 964 w Czasławiu Fot. Katarzyna Hołuj
Mieszkańcy wsi starają się już po raz trzeci zdobyć z Budżetu Obywatelskiego Małopolski pieniądze na budowę chodnika wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 964. Dwa razy im się udało i liczą na to, że teraz też tak będzie i że potencjalnych głosujących nie zniechęci fakt, że budowa jeszcze nie ruszyła.

FLESZ - Zimna wiosna to droższe warzywa

Przetarg miał być ogłoszony już latem ubiegłego roku, ale do tego nie doszło, bo pojawiły się nowe okoliczności i wymogi, którym trzeba było sprostać.

Okazało się, że wymagane jest poszerzenie pasa drogowego o 75 cm poza chodnikiem. To wymusiło przeprowadzenie prac geodezyjnych, przekazanie przez mieszkańców dodatkowych kawałków ziemi i związane z tym uzgodnienia. Teraz czekamy na wydanie pozwolenia na budowę. W tym celu złożyliśmy w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim dokumentację i już drugi raz ją uzupełniamy o kolejne niezbędne dokumenty - mówi w rozmowie z nami Wacław Żarski, wójt gminy Raciechowice.

Nie takiego obrotu spraw spodziewali się mieszkańcy, którzy już dwukrotnie zgłosili projekt budowy chodnika do Budżetu Obywatelskiego Województwa Małopolskiego i dzięki ogromnej mobilizacji lokalnej społeczności zdobyli na ten cel kolejno 100 tys. zł i 150 tys. zł.

Jak mówią, fakt, że nie została jeszcze nawet wbita łopata jest deprymujący, ale mimo to postanowili spróbować jeszcze raz.

Procedury są bardzo skomplikowane, a my nie mamy na to wpływu. Ale możemy mieć wpływ na co innego, dlatego postanowiliśmy jeszcze raz zawalczyć o środki z Budżetu Obywatelskiego - mówi nam Wiesława Murzyn, dyrektor Szkoły Podstawowej i Niepublicznego Wielokulturowego Przedszkola w Czasławiu.

Na początek ma powstać 200-metrowy odcinek od szkoły (w kierunku Dobczyc) do następnej drogi odchodzącej od drogi wojewódzkiej, a w następnej kolejności ma on zostać przedłużony o kolejne 250 m do drogi prowadzącej do „Zaczarowanego Wzgórza”. - Kilka tygodni temu zleciliśmy wykonanie projektu tego drugiego odcinka – mówi wójt.

Uczniowie właśnie wrócili do szkoły (oprócz Szkoły Podstawowej działa tu Szkoła Muzyczna), uczęszczają tu też przedszkolaki. Te ostatnie korzystają z placu zabaw, który ze względów bezpieczeństwa jest nie tylko ogrodzony, ale i zamykany, bo ruchliwa droga przebiega zaraz obok.

Dzieci szkolne mają z kolei wyznaczony teren, poza który nie mogą wychodzić. Pilnują tego dyżurujący nauczyciele. Ten chodnik jest nam potrzebny do życia tak jak woda i tlen. Dziś żaden rodzic nie odważy się puścić dziecka do szkoły pieszo, aby szło poboczem tak ruchliwej drogi, nie bez powodu nazywanej tutaj drogą śmierci. Pomyśleć, że w miastach chodniki często są obustronne, a tu wzdłuż ruchliwej drogi, bo będącej alternatywą dla zakopianki, nie możemy się doczekać chodnika jednostronnego - mówi dyrektor Murzyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski