Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czasu nie możesz zmarnować z wyprzedzeniem. Móc się zanurzyć w tłumie

Liliana Sonik
W tym roku chciałabym pojechać daleko - do słońca i nad wodę. Na Mauritius, albo do Omanu, może do Meksyku. Albo na Kretę; Kubą też bym nie pogardziłabym.

Chciałabym niespiesznie snuć się po Metropolitan Museum i MoMA, spędzić długie godziny w Prado, w British Museum, National Gallery i Tate Modern; koniecznie też w muzeach Pragi: od klasztoru św. Agnieszki po Pałac Schwarzenbergów. Nawet Muzeum Watykańskie już mi się zatarło w pamięci.

Ojciec nie był podróżnikiem. Nigdy nie wspominał o dalekich peregrynacjach. Być może interioryzował peerelowskie warunki: biedę i brak paszportu. Pasjonował się więc swoją małą ojczyzną, wysiadywał w Bibliotece Jagiellońskiej i w kościelnych archiwach studiując dokumenty dotyczące Świątnik Górnych, Rzeszotar, Wrząsowic, Olszowic czy rodzinnego Ochojna. Ale gdy skończył 90 lat zaczął opowiadać o podróżach, których nie odbył. O Rzymie, Paryżu, Ziemi Świętej (Palestynie – mówił) a nawet o Syberii i granicy z Chinami, gdzie wiele lat na zsyłce spędził dziadek. Gdy przypominam sobie starczy żal ojca nad miejscami nieodwiedzonymi rośnie we mnie przekonanie, że podróże – realne i wyobrażone – są częścią naszego kulturowego DNA. Marzymy o wyprawach egzotycznych lub o miejscach znanych z historii, literatury i sztuki.

W tym roku mogłabym wrócić do niezrealizowanych postanowień sprzed lat i przejść na piechotę Umbrię oraz trasę wzdłuż wschodniej granicy Polski. Zawsze mnie fascynował ten nasz „bliski wschód”. W ostatnich latach pojeździliśmy trochę po Litwie, Białorusi i Ukrainie, co było arcyciekawe, pełne wzruszeń i zachwytów. Mogłabym znów tam się wybrać.

Nigdy nie widziałam zorzy polarnej, ani wodospadu Niagara, ani Kambodży. Nie przeczytałam Prousta. Próbowałam, lecz znudził mnie śmiertelnie. Są książki - podobnie jak alkohole albo potrawy – do których się dorasta i docenia dopiero w pewnym wieku.

Długo irytowało mnie, że nie nadążam z lekturami. No ale jak nadążać, skoro pisze się i wydaje mnóstwo? Trudno. Po prostu umrę z zaległościami w czytaniu. Jednak wśród moich nieprzerobionych lektur są takie pozycje, że aż mi wstyd. Za Prousta zabrałam się w liceum i potem ziewałam na samo wspomnienie. Po 30 stronach zarzuciłam też „Ulissesa” Jamesa Joyce’a. Chciałabym po nie sięgnąć i sprawdzić, co się zmieniło. Bo np. „Dżuma” Camusa była dla mnie jedną z najważniejszych książek młodości. Czytałam jak w amoku i do dziś pamiętam postaci, dialogi i obrazy zdychających szczurów. Na covidowej fali wróciłam do „Dżumy”, lecz tamto olśnienie nie powróciło. Na różnych etapach życia różne książki do nas przemawiają, różnych malarzy cenimy a nawet różną muzykę podziwiamy.

Książki, filmy i podróże to jedno, a ludzie to drugie. Największe zaległości mamy przecież w kontaktach z ludźmi. Jak wspaniale byłoby w nowym roku spotykać się, rozmawiać, a nawet

jeść w towarzystwie mnóstwa ludzi. Iść do wypełnionego po brzegi teatru, pełnego kina, robić wielkie ‘zgęstki’ – czyli zaprosić mnóstwo znajomych, móc ich wyściskać, wycałować i nie bać się pić z jednego kieliszka. Chciałabym zanurzyć się w atmosferze gwarnych wernisaży, w tłumie oglądać miasta, pochodzić po galeriach, nie musieć omijać koncertów. Jednym słowem odrobić straty w kontaktach. Zastanawiam się, czy to w ogóle jest możliwe, ale chciałabym móc spróbować.

Tylko proszę nie myśleć, że wyliczyłam tu moje postanowienia na rok 2021. Skądże. To coś więcej, niż postanowienia: to są pragnienia i życzenia, którymi Państwa też obejmuję. Niechby się spełniły, choćby w części. Jak pisał Arnold Bennett: „Piękno czasu polega na tym, że nie możesz go zmarnować z wyprzedzeniem. Kolejny rok, kolejny dzień, kolejna godzina czekają na ciebie doskonałe i nienaruszone”.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski