Zawody na 5,5-kilometrowej trasie, o przewyższeniu 300 m, zaliczane były do mistrzostw Europy FIA w wyścigach górskich. Deszcz utrudniał kierowcom dobór opon, zderzenie z barierą ochronną najgorzej skończyło się dla Rafała Serafinowicza – palił się jego mitsubishi lancer. W sobotę awarie samochodów przetrzebiły krajową czołówkę, m.in. Szepieńca i lidera Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, kryjącego się pod pseudonimem Dubai.
W niedzielnej rundzie mistrzostw Europy triumfował Milos Benes – Czech pędzący bolidem osella fa30. Drugi był jego rodak Vladimir Vitver w zadaszonym, ale też piekielnie mocnym audi wttr DTM. Szepieniec znalazł się za nimi, wygrywając zarazem zawody GSMP. – Uważam, że to najlepiej przygotowana trasa w Polsce. Jest bardzo szybka, jest tu co robić – powiedział krakowianin, który jadąc lancerem w pokonanym polu pozostawił m.in. Davida Hausera w bolidzie wolf GB08F1 (500 KM przy wadze 480 kg).
W najlepszej „10” mistrzostw Europy znalazło się w niedzielę trzech Polaków. Ósmy był Gładysz (volkswagen scirocco). W klasyfikacji GSMP – gdzie dużą rolę odgrywają Słowak Igor Drotar (mitsubishi Lancer wrc) i Czech Karel Stehlik (mitsubishi eclipse 650+) tarnowianin był czwarty, tak samo jak w sobotę (tego dnia stracił do podium zaledwie 0,093 sek.).
– Cały weekend zapisuję mocno na plus. Miałem okazję powalczyć z europejską szpicą i szczęśliwie ukończyć dwa dni rywalizacji na najdłuższej i najbezpieczniejszej trasie w Polsce – _mówił Gładysz, cytowany przez gsmp.pl. – Chciałem podziękować wszystkim kibicom, a w zasadzie tysiącom kibiców, jacy dopingowali nas w Limanowej. Stworzyliście wyjątkowe na skalę naszego kraju widowisko motoryzacyjne_.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?