Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czego warto się wstydzić?

Redakcja
Jako obserwator postępów sportowych Agnieszki Radwańskiej, mimochodem patrzę na rozwój jej dyskretnej kobiecości. Dlatego rozbieraną sesję w amerykańskim czasopiśmie "The Body Issue" przyjąłem jako przejaw osiągnięcia fazy damy najwyższej klasy i chęci dorównania, także na tym polu, Serenie Williams, która rok wcześniej pozowała tym samym fotoreporterom.

Ryszard Niemiec: PRETEKSTY

Wprawdzie nie jestem w stanie dać estetycznego uzasadnienia, przeciwstawiającego się zarzutom obrazy moralności, z przyczyn jasnej pomroczności wzroku, ale wiem na pewno, że wizerunku soute wstydzić się nie musi. Mają jej za złe, że pokazała gołą d...., jakby nie wiedzieli, że ma do tego pełne prawo, zwłaszcza, że na korcie demonstruje przede wszystkim zalety swej głowy. Zauważyła to nawet fachowa prasa zagraniczna, wskazując na krakowiankę jako intelektualistkę kortów, o maksymalnie wyrozumowanej taktyce.

Ponieważ w pewnym stopniu sprowadza się to do niedoceniania zalet pozostałych części ciała, Agnieszka postanowiła zaprezentować się kompleksowo i wygrała! A spowiadać się z tej sesji nie powinna, ponieważ seria zdjęć powstała z inspiracji stricte charytatywnej, co Panu Bogu z pewnością musiało się podobać (mówię o zbożności motywów i celu) chyba, że spowiedź potraktujemy jako gest solidarności z księdzem Lemańskim, który chciał koniecznie obnażyć arcybiskupa!

Tak się bowiem składa, że zapotrzebowanie na wstyd w przestrzeni życia publicznego jest u nas, owszem duże... Gdzie by się człowiek nie obejrzał, tam dzieje się coś, co powoduje wykwit rumieńców na twarzy. Na niższym pułapie życia, tym sportowym, opinia publiczna pożywiła się... nadwagą najlepszego arbitra piłkarskiego, krakowianina - Tomasza Musiała.

Naczelna magistratura futbolowa zdjęła go z obsady meczu gdańskiej Lechii z samą Barceloną. Powód? Arbiter nie dopilnował wagi i przekroczywszy na urlopie jej limit o 3,5 procent, dał podstawę do represji! Dzięki tej nowatorskiej metodzie zaprowadzania porządku wśród sędziów, wynaleziony został kamień filozoficzny, wskazujący na prawdziwą przyczynę dotychczasowych problemów z tym środowiskiem. Są nimi przyrosty tkanki tłuszczowej u panów biegających z gwizdkiem, co zdaje się mieć związek z trawiącym kolegium "syndromem wrocławskim".

Na najwyższych szczytach władzy ustawodawczej, wstyd i obciach jeszcze większy. Okazało się bowiem, że kompletnie naga okazała się pani marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Negliż intelektualny i moralny dotyczy skutków niefortunnego połączenia dwu tematów sejmowych obrad, które z definicji powinny być potraktowane odrębnie. Mam na myśli tak biegunowo odległe problemy rezolucji Izby wyrażającej nasz stosunek do tego, co się stało 70 lat temu na Wołyniu i uchwały w sprawie uboju rytualnego... Niedostatek wrażliwości, mam nadzieję spowodowany powrotem upałów, spowodował zaistnienie pożałowania godnej chęci załatwienia za jednym zamachem patetycznej problematyki ludobójstwa, zwanego "rzezią wołyńską" i kwestii zwierzęcych cierpień, zabijanych przez rzeźników wedle koszernej receptury. Gdzie Rzym, gdzie Krym, chciałoby się powiedzieć, ale wstyd trzyma człowieka za gardło!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski