Czekają na napastnika. Zawodnicy Cracovii byli wczoraj na Kasprowym Wierchu

Zemplin Michalovce 1 (0)
Cracovia 2 (1)

Bramki: 0:1 Covilo 26, 0:2 Wdowiak 54, 1:2 Turik 85.

Zemplin: Kira – Calero, Gallo, Podhorin, Koscelnik (68 Simcak) – Grić (76 Tousil), De Marco (76 Turík), Danko, Regali, Kunca (76 Toth) – Hamulak.

Cracovia: Sandomierski (60 Stępniowski) – Deleu (46 Zejdler), Sretenović (46 Rymaniak), Polczak (46 Wołąkiewicz), Wawszczyk (46 Jaroszyński) – Wójcicki (65 Król), Covilo (46 Wdowiak), Cetnarski (46 Argasiński), Kapustka (46 Ortega), Jendrisek (46 Dialiba) – Rakels (46 Zjawiński).

Zgodnie z zapowiedziami trener Jacek Zieliński ponownie desygnował na boisko dwie jedenastki, sprawdzając 22 zawodników. Z przebywających na zgrupowaniu w Zakopanem piłkarzy nie zagrali tylko bramkarze Krzysztof Pilarz i Adam Wilk oraz Marcin Budziński, Damian Dąbrowski i Krzysztof Szewczyk.

Po raz pierwszy z nowymi kolegami zagrał pozyskany tego lata Hubert Wołąkiewicz. Wcześniej trener zwlekał z daniem mu szansy, bo zawodnik jeszcze nie czuł się pewnie po rehabilitacji złamanej ręki.

Kolejny raz szansę na zaprezentowanie się dostali zawodnicy testowani: Ariel Waw­szczyk z Błękitnych Stargard Szczeciński oraz Mateusz Argasiński ze Stali Stalowa Wola. 25 minut zagrał junior Hubert Król.

„Pasy” kontrolowały przebieg spotkania, czego efektem były bramki. O swoich umiejętnościach gry głową przekonał Miroslav Covilo. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Serb główkował do siatki. Drugi gol był autorstwa Mateusza Wdowiaka. Zjawiński podał do młodego pomocnika Cracovii, a ten nie miał kłopotów z ulokowaniem piłki w siatce.

W końcówce spotkania „Pasy” nieco spuściły z tonu, czego efektem była bramka dla rywali, zdobyta przez Simona Turika. Kilkoma dobrymi interwencjami popisał się Krystian Stęp­niowski i krakowianie „dowieźli” wygraną do końca.

– Zagraliśmy różne dwie połowy – ocenił trener Zieliński. – W pierwszej dominowaliśmy, w drugiej, mimo strzelonej bramki i „ułożonego” meczu, w nasze poczynania wkradła się nerwowość. Zagraliśmy dwoma składami, w kolejnym kadra będzie już zawężona. Po Hubercie Wołąkiewiczu widać, że brakuje mu gry, jeszcze oszczędza rękę. Najważniejsze, że miał już boiskowe przetarcie. Na razie nie ma jeszcze decyzji odnośnie testowanych zawodników. Gdy wrócimy z obozu, będziemy decydować.

To młodzi, ciekawi chłopcy, sprawiają dobre wrażenie. Jeśli będzie możliwość zostawienia ich, jeśli kluby się dogadają, to widzę szansę na zostawienie ich, ale poczekajmy jeszcze chwilę. W dalszym ciągu szukamy napastnika. Jeśli chodzi o lewą obronę, to są jakieś plany, ale podejrzewam, że już nie w tym okienku transferowym.

Wczoraj krakowianie mieli luźniejszy dzień. Po przedpołudniowym treningu regeneracyjnym pojechali kolejką na Kasprowy Wierch.

– Chcieliśmy popatrzyć na Zakopane z innej perspektywy – mówił krakowski szko­leniowiec.

Na zgrupowaniu Cracovia będzie przebywać do dziś. Kolejny sparing rozegra jutro z Ru­żomberokiem w Krakowie (boisko przy ul. Wielickiej; początek o godz. 17).

W piątek, zamiast planowanego meczu z Wolfsburgiem, „Pasy” zmierzą się na głównym stadionie z Ruchem Chorzów (początek o godz. 20). To będzie ich próba generalna przed startem eks­traklasy.

Krakowianie rozgrywki ligowe rozpoczną 17 lipca spotkaniem z Lechią w Gdańsku o godz. 20.30. A tydzień później też o tej samej porze podejmą Wisłę Kraków.