Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekając na prezydenta

Redakcja
W tym rankingu liderem jest obecnie Marian Krzaklewski, który nie dość, że miał najbogatszy program pobytu w mieście (złożenie kwiatów pod pomnikiem gen. Okulickiego, rozmowa z kombatantami, wystąpienie oficjalne, składanie autografów) i sporą obstawę medialną (prasa, radio, telewizja) to jeszcze (mimo znacznego spóźnienia) zdołał przyciągnąć na Rynek kilkaset osób.

Kampania w Bochni

 Już trzech kandydatów na prezydenta RP odwiedziło Bochnię. Najskromniejszy program pobytu miał Andrzej Olechowski, który praktycznie ograniczył się do podpisywania na Rynku swej książki. Wzbudziło to umiarkowane zainteresowanie bochnian. Sztab wyborczy Jana Łopuszańskiego zorganizował swojemu kandydatowi spotkanie w sali lustrzanej Miejskiego Domu Kultury. Wystąpienia kandydata wysłuchało około 100 osób.
 Dużo czasu zamierza poświęcić bochnianom Jarosław Kalinowski. 18 września o godz. 14 złoży on wizytę w spółdzielni "Zamvinex" w Łąkcie Górnej, spotka się tam z załogą, producentami i rolnikami. O 15.45 kandydat ma przybyć do Bochni, gdzie z siedziby PSL wyruszy ul. Kazimierza Wielkiego na Rynek. O godz. 16 odbędzie się tam spotkanie z mieszkańcami miasta.
 Nie jest natomiast jeszcze znany dokładny program pobytu w Bochni ubiegającego się o reelekcję prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Pierwotnie zapowiadano, że przyjedzie on 22 września. Obecnie obowiązującym terminem jest wtorek 26 września. Głównym celem wizyty prezydenta ma być przekazanie bocheńskiej kopalni należącego się jej od dawna tytułu pomnika historii.

(PK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski