Czekanie na dopłaty

Bezbłędni mają pierwszeństwo

   Do 30 czerwca wnioski o dopłaty bezpośrednie złożyło w powiatowych biurach ARiMR 131,7 tys. rolników z Małopolski. W pierwszej połowie października zaczęli otrzymywać decyzje określające wysokość należnych im pieniędzy; średnio dopłata do jednego hektara wynosi 503 zł. Listy takich rolników ARiMR wysyła do Narodowego Banku Polskiego, który realizuje przelewy na konta.
   Pierwszego dnia wypłat, 18 października, ARiMR przekazała do NBP około 5 tys. poleceń przelewów na kwotę 21 mln zł.
   W Małopolsce jako pierwsi pieniądze otrzymali najprawdopodobniej rolnicy z powiatu dąbrowskiego; najprawdopodobniej, bo ani centrala ARiMR, ani jej oddziały nie prowadzą ewidencji przelewów wysyłanych przez NBP.**Sami zaś rolnicy nie mają obowiązku informowania o otrzymanach dopłatach.
   - Listę rolników, do których wysłaliśmy decyzje o przyznaniu im dopłat, przekazaliśmy do centrali agencji 12 października, a 29 października otrzymaliśmy informacje z banków na naszym terenie, że pieniądze są na kontach. Wiemy o tym także od samych zainteresowanych, bo dzwonili do nas i dziękowali - mówi Marek Lupa, kierownik biura powiatowego ARiMR w Dąbrowie Tarnowskiej. Dodaje, że do tej pory decyzje otrzymało 5 tys. rolników spośród 5927 wszystkich, którzy złożyli wnioski o dopłaty. Wśród pozostałych 927 wniosków niektóre wymagają uzupełnienia, inne dotyczą obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania. Kwoty, jakie otrzymują rolnicy powiatu dąbrowskiego, są bardzo zróżnicowane - od 500 zł do 20 tys. zł i zależą zarówno od powierzchni uprawianej ziemi, jak i od rodzaju upraw.
   W powiecie bocheńskim na 6,5 tys. wszystkich, którzy wystąpili o dopłaty, decyzje otrzymały dotąd 3864 osoby. - Jako pierwsze realizujemy te wnioski, które nie zawierają żadnych błędów - wyjaśnia Zofia Jarek, kierownik biura powiatowego ARiMR, która szacuje, że rolnicy z tej pierwszej grupy otrzymają pieniądze w pierwszych dniach listopada. Również tutaj wysokość dopłat waha się w granicach 500 zł - 20 tys. zł.
   W powiecie chrzanowskim dopłaty są znacznie mniejsze i wynoszą od 500 do 1000 zł. Działki są tutaj stosunkowo małe, niewielu jest także rolników. W sumie złożyli oni 965 wniosków i dotąd blisko połowa z nich otrzymała decyzje w sprawie przyznania dopłat. Pozostali mają je dostać do 15 listopada.
   Osoby, które odwołują się od decyzji kierownika biura powiatowego - bo uważają, że wyliczona kwota jest za mała - nie muszą się martwić, gdyż rozpatrywanie odwołania nie wstrzymuje wypłaty pieniędzy.
   Ci rolnicy, którzy wystąpili nie tylko o dopłaty obszarowe, ale także o dopłaty z tytułu gospodarowania na obszarach o niekorzystnych warunkach, na rozpatrzenie tych specjalnych wniosków będą musieli poczekać. Jak informuje Włodzimierz Okrajek, zastępca dyrektora małopolskiego oddziału ARiMR, będą one rozpatrywane dopiero po 20 listopada, co oznacza, że wypłat można się spodziewać nie wcześniej niż w styczniu. Pieniądze na ten cel pochodzą z innego programu niż dopłaty obszarowe (finansowanego w 80 proc. przez Unię Europejską oraz w 20 proc. przez budżet krajowy), a w Małopolsce wystąpiło o nie aż 48 tys. osób. W ocenie dyrektora Okrajka równoczesne rozpatrywanie obydwu wniosków doprowadziłoby do sporego zamieszania. Rolnicy gospodarujący w szczególnie trudnych warunkach dostaną z tego tytułu dodatkową pomoc: od 179 zł do 320 zł za jeden hektar. Największe wsparcie otrzymają ci, którzy gospodarują w strefie górskiej.
DOROTA STEC-FUS