Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czereśnie kosztują tyle co szynka. Ile wydajemy na placach targowych?

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Ceny żywności. Tego lata klienci krakowskich placów targowych szczególnie wnikliwie lustrują ceny. I nic dziwnego, bo owoce i jarzyny są wyjątkowo drogie. To efekt majowych przymrozków, ale nie tylko. Niektórzy hurtownicy i handlarze chcą po prostu zarobić, ile tylko można.

Nawet 20 zł za kilogram czereśni, 15 zł za wiśnie, 6 zł za śliwki i 4 zł za jabłka. Tyle zapłacimy kupując na krakowskich targowiskach świeże owoce. Ich ceny są rekordowo wysokie. Mimo pełni sezonu, więcej niż przed rokiem wydamy też na warzywa - pomidory, paprykę, białą kapustę czy cebulę.

- Ceny owoców i warzyw rzeczywiście są w tym roku wyższe niż w ubiegłych latach - przyznaje Henryk Dankowiakowski, dyrektor Małopolskiej Izby Rolniczej. - Powodów jest wiele. To na pewno efekt przymrozków, które przyszły w maju i zniszczyły część upraw w sadach owocowych, szczególnie tych położonych na terenach nizinnych.

Niskie temperatury, które utrzymywały się w ostatnich dniach kwietnia i podczas majówki, zaszkodziły przede wszystkim wczesnym odmianom brzoskwiń i jabłek, śliwkom, niezabezpieczonym truskawkom czy wiśniom i czereśniom, których pąki zanim zdążyły się rozwinąć, obmarzły. Według szacunków, plony czereśni są w tym roku nawet o 60-80 proc. mniejsze niż zwykle. W efekcie owoce te urosły wręcz do rangi dobra luksusowego. Za kilogram trzeba dać 20 zł. To dwa razy więcej niż sprzedawcy na małopolskich targowiskach życzyli sobie w ubiegłe wakacje.

Niekorzystna aura utrudniła również rolnikom opryskiwanie posadzonych roślin i opóźniła ich wegetację, przez co część jeszcze nie dojrzała i dopiero pojawi się w hurtowniach. - O cenach decyduje to, ile owoców i warzyw jest na rynku. W tym roku zbiory są mniejsze, więc za jabłka, gruszki, czereśnie czy truskawki trzeba zapłacić więcej - mówi pani Dorota, która prowadzi stoisko na krakowskim Placu Imbramowskim. - Klienci oczywiście narzekają i dziwią się, że kilogram polskich śliwek kosztuje 6 zł, a kilogram sprowadzanych nektarynek 5 zł.

Zdaniem ekspertów, wysokie rachunki, które wystawiają klientom handlarze, to także efekt ograniczonych zbiorów na innych rynkach rolnych Unii Europejskiej. Krajom, z których na nasze stragany trafiają owoce i warzywa, również wiosną dała się we znaki kapryśna aura. Część plonów została zniszczona, a ceny tego, co udało się zebrać, poszybowały w górę.

- Ale trzeba przyznać, że niektórzy hurtownicy i sprzedawcy po prostu wykorzystali sytuację. Wiosenne przymrozki nie zaszkodziły przecież marchewce czy kapuście, trudno na razie ocenić ich wpływ na zbiory jabłek, a ich ceny także zdążyły już wzrosnąć - mówi dyrektor Dankowiakowski.

- Przyszedłem po czereśnie, ale 20 zł za kilogram to dla mnie za dużo. Wszystko jest droższe. Za kilogram jabłek zapłaciłem 4 zł, za kilka pomidorów ponad 5 zł. W supermarkecie jest taniej, ale kupuję tutaj od lat i mam przynajmniej pewność, że zjem ze smakiem - mówi Stanisław Rybak, jeden z klientów krakowskiego Placu Imbramowskiego.

- Chciałam kupić borówki na pierogi, a część zamrozić, ale ceny są tak wysokie, że zrezygnowałam - dodaje pani Janina.

Teoretycznie sezon na owoce i warzywa mamy w pełni. Wakacyjne miesiące to jedyny okres w roku, kiedy na straganach można znaleźć świeże truskawki czy wiśnie i pochodzące z polskich upraw pomidory, ogórki gruntowe, ziemniaki. Na krakowskich placach targowych długich kolejek jednak nie ma. A większość osób, które się tam pojawiają, zanim wyciągnie portfel, najpierw długo analizuje i porównuje ceny wystawione na straganach.

Dlaczego tak drogo? - to pytanie, które w tym roku sprzedawcy słyszą wyjątkowo często. W porównaniu z ubiegłym latem więcej trzeba zapłacić praktycznie za wszystko. Najbardziej gwałtownie poszły w górę ceny owoców, szczególnie tych pestkowych. Kilogram czereśni kosztuje nawet 24 zł, wiśni 15 zł, śliwek 6 zł. Droższe są owoce leśne - jagody i borówki - oraz truskawki.

Niskie temperatury zaszkodziły owocom

- Rzeczywiście, ceny owoców są wyższe niż w ubiegłym roku. To przede wszystkim efekt tego, że tegoroczne zbiory są zdecydowanie mniejsze, w przypadku czereśni nawet o 60-80 procent. A to automatycznie przekłada się na wzrost cen detalicznych - wyjaśnia Magdalena Kowalewska, ekspert ds. analizy rynku owoców, warzyw i drobiu Banku BGŻ BNP Paribas. - Wyjątkiem są maliny, których cena nieznacznie spadła - dodaje.

Owoców na rynku brakuje, bo część z nich mocno ucierpiała po wiosennych przymrozkach. Temperatura, która na przełomie kwietnia i maja w niektórych regionach Polski spadła poniżej zera, spowodowała, że pąki drzew w sadach obmarzły, zamiast się rozwinąć. Zimne powietrze i obfite opady opóźniły również opryski zasadzanych roślin i wegetacje niektórych z nich.

- Polskich owoców jest zdecydowanie mniej niż w poprzednim sezonie - przekonuje Elżbieta Nawrocka, która prowadzi stoisko na placu targowym na Nowym Kleparzu.

Wtóruje jej Jolanta, sprzedawczyni z Placu Imbramowskiego. - Czereśni czy borówek leśnych praktycznie nie ma, stąd podwyżki. Widać, że dla części klientów ceny są za wysokie. Ci, których na to stać kupują, reszta rezygnuje albo bierze tylko niewielką ilość - mówi.

Rekordy biją również ceny jabłek. W ubiegłym roku za kilogram tych owoców trzeba było zapłacić około 2 zł. W tym roku co najmniej dwa razy tyle, a ceny niektórych odmian przekroczyły nawet 5 zł.

Sprzedawcy przekonują, że sezon na tego rodzaju owoce dopiero się rozpoczął i dlatego klienci muszą płacić za nie tak dużo. Zdaniem ekspertów, ceny są jednak mocno zawyżone.

- Pięć złotych za kilogram jabłek to przesada. Wiosenne przymrozki faktycznie spowodowały, że część sadów jabłoniowych ucierpiała, ale straty nie są aż tak duże. W naszym województwie odnotowano około tysiąca takich przypadków. A może się jeszcze okazać, że późniejsze odmiany jabłoni obrodzą rekordowo i strat w ogóle nie będzie - ocenia Henryk Dankowiakowski, dyrektor Małopolskiej Izby Rolniczej.

Podwyżki na zapas i zawyżanie cen

Zdaniem dyrektora Dankowiakowskiego, szybujące w górę ceny owoców to także efekt paniki ze strony hurtowników i sprzedawców, którzy wolą na zapas nadrobić ewentualne straty, oraz sprytu tej części, która postanowiła wykorzystać niesprzyjającą aurę jako pretekst do podwyżek.

W efekcie w górę poszły także ceny niektórych warzyw. W przypadku pomidorów, białej kapusty czy ogórków gruntowych podwyżki nie są jednak tak dotkliwe dla portfeli klientów.

- Warzywom niskie temperatury nie zaszkodziły, bo były w tym czasie głęboko w ziemi. W porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy tradycyjnych polskich jarzyn - jak kapusta biała czy cebula - było rekordowo dużo, ich ceny są jednak wyższe - potwierdza Magdalena Kowalewska. Jak tłumaczy, sezon na warzywa dopiero się rozpoczął, klienci mogą się więc spodziewać, że w kolejnych tygodniach zapłacą za nie nieco mniej. Podobnego zdania jest również dyrektor Dankowiakowski. W jego ocenie dobra pogoda i wysoka temperatura, która ostatnio utrzymuje się w Polsce, doprowadzą do obniżek cen.

Klienci, którzy na spadek cen nie chcą jednak czekać, zamiast zakupów na straganach wybierają wizytę w supermarketach. Tam owoce i warzywa, także te pochodzące z rodzimych upraw, można kupić znacznie taniej niż na placach.

Ile za owoce i warzywa muszą zapłacić klienci krakowskich placów targowych?
Ceny na Placu Imbramowskim, Starym i Nowym Kleparzu oraz pod Halą Targową są do siebie zbliżone. W porównaniu z tymi z ubiegłego sezonu najbardziej gwałtownie podrożały owoce. W poprzednim roku kilogram wiśni można było kupić już za 6-7 zł, podobnie kształtowała się cena truskawek. Za czereśnie sprzedawcy życzyli sobie około 12 zł, a za kilogram jabłek około 2 zł.
na straganach:

Truskawki: 13 zł kg

Maliny: 16 zł kg

Borówki leśne: 16-20 zł kg

Śliwki: 6-8 zł kg

Czereśnie: 20-24 zł kg

Wiśnie: 12-14 zł kg

Jabłka: 3-6 zł kg

Gruszki: 6-8 zł kg

Ziemniaki: 1,5 zł kg

Ogórki: 2,5-3 zł kg

Pomidory: 2,5-5 zł kg

Pomidory malinowe: 5-8 zł kg

Papryki żółte: 5-6 zł kg

Papryki czerwone: 9-10 zł kg

Kalafiory: 2,5 zł sztuka

Brokuły: 2,5-4 zł sztuka

Fasola szparagowa: 4 zł kg

Cukinie: 2 zł sztuka

Marchew: 2-3 zł kg

Rzodkiewki: 1,5 zł sztuka

Kukurydza: 2 zł sztuka

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 14

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski