Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwona Hołota się godzi

Redakcja
Czerwoni godzą się już łaskawie na to, że pacjenci będą dopłacać 5 zł do każdej wizyty u lekarza - a może nawet pokrywać część kosztów leczenia - ale sama zasada, że istnieje "Służba Zdrowia" - ma pozostać nietknięta.

Janusz Korwin-Mikke: NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Proszę zauważyć, że ta Czerwona Banda, godząc się na te dopłaty (czyli zamach na Socjalistyczną Świętość: Bezpłatną Służbę Zdrowia), nie godzi się na to, by odpowiednio zmniejszyć składkę na ubezpieczalnie. Co to - to nie!

Czyli ma to być po prostu podwyżka opłat. Istnienie tej potwornej Białej Damy, wysysającej krew z niewinnych ludzi - jest poza dyskusją. Wampiry muszą żyć - i koniec. Są gatunkiem chronionym znacznie bardziej niż ćwierciliszek pręgowaty, który - jak wiadomo - wymarł. A przynajmniej nie ma go w zielnikach.

A ja mówię: wziąć osinowy kołek - i przebić tę "Służbę Zdrowia" przez pierś. By się nigdy nie odrodziła.

IM zresztą nie chodzi o istnienie "Służby Zdrowia"! IM chodzi o to, by każdy "obywatel" zapłacił co miesiąc te 186 (a może już 200?) złotych składki. Z tego ONI mantrują i rozkradają 64 zł (a 16 zł pobierają w pensjach urzędniczych) - i o to IM chodzi. Lekarze i pielęgniarki potrzebne są IM tylko jako pretekst: gdyby ich nie było, ludzie za miesiąc mogliby odmówić zapłacenia tych 200 zł - i ONI nie mieliby czego kraść. IM lekarze i pielęgniarki potrzebni nie są - bo ONI ze "Służby Zdrowia" nie korzystają.

To dla plebsu - tego niemiłosiernie oszukiwanego i okradanego motłochu. ONI leczą się prywatnie. Albo za granicą. Oczywiście nie w tamtejszej "Służbie Zdrowia"!

W takiej np. kanadyjskiej "Służbie zdrowia" na operacje katarakty w oku - półgodzinny zabieg - czeka się (w prowincji Saskatchewan) 36 miesięcy. Ale my już też doganiamy - i przeganiamy - Zachód: niedawno lekarz na Śląsku 82-letnią pacjentkę na zabieg wszczepienia endoprotezy zapisał na 2014 rok!

Nieszczęście polega na tym, że składka na "Służbę Zdrowia" jest obowiązkowa. Musi być - bo inaczej prawie każdy, poza matematycznymi matołami, skalkulowałby sobie, że mu się żadne ubezpieczenie nie opłaca - albo ubezpieczyłby się, dwa razy taniej, prywatnie.

By nie było wątpliwości: wszelkie "prywatyzacje" to tylko dodawanie wampirom więcej świeżej krwi. Wampirowi trzeba obciąć głowę - i tym kołkiem przez pierś!

Już tylko najstarsi ludzie pamiętają, co się stało w 1988 roku, gdy zezwolono na nieskrępowane działanie prywatnych sklepów. Wszystkie te MHD ("Miejski Handel Detaliczny" czy "PDT" ("Państwowe Domy Towarowe") zbankrutowały w trzy miesiące - bo prywatne sklepiki były tańsze i lepsze.

Ale, oczywiście, gdyby istniała państwowa "Służba Handlu", dopłacająca z przymusowych podatków do każdego sklepu MHD - to straszyłyby do dzisiaj!

Tak jak straszą przeraźliwie drogie i nieefektywne reżymowe szpitale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski