Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Część krakowskich szkół jeszcze nie dostała darmowych podręczników

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Dziś nowy rok rozpoczyna tysiące uczniów krakowskich szkół. Następne wakacje rozpoczną 22 czerwca
Dziś nowy rok rozpoczyna tysiące uczniów krakowskich szkół. Następne wakacje rozpoczną 22 czerwca Grzegorz Gałasiński/Dziennik Lodzki
Edukacja. Bez gimnazjów, ale za to z 8–klasową podstawówką – nowy rok szkolny przynosi sporo zmian, ale i niepewności wśród rodziców.

Ponad 8,6 mln zł wydano z budżetu państwa na zakup darmowych podręczników dla 244 krakowskich szkół. Jak się jednak okazuje, nie wszędzie książki dotarły, pomimo zapewnień resortu edukacji, że będą przed pierwszym dzwonkiem – Podręczników jeszcze nie mamy. Jesteśmy przygotowani do prowadzenia zajęć bez nich w pierwszych dniach września – mówiła nam Barbara Pogoda, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 64 przy ul. Sadzawki.

W innych szkołach, do których dzwoniliśmy, jest tylko część podręczników. „Brakuje tylko pojedynczych podręczników np. do muzyki” – usłyszeliśmy w sekretariacie SP nr 104 na os. Wysokim. Powinny one dotrzeć do końca tego tygodnia.

Uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów mają otrzymać darmowe podręczniki i inne materiały edukacyjne do zajęć obowiązkowych. W przypadku pozostałych przedmiotów, np. religii i drugiego języka obcego, rodzice muszą z własnej kieszeni zapłacić za pomoce naukowe.

Podręczniki, za które zapłaciło Ministerstwo Edukacji Narodowej, są własnością szkoły, która wypożycza je uczniom na rok szkolny. Po jego zakończeniu uczeń ma obowiązek zwrócić książki do biblioteki szkolnej, ale jeśli je zniszczył trzeba zapłacić. Cena jednej książki to kilka złotych.

– Kuratorium oświaty nie ma informacji, w ilu szkołach nie ma jeszcze podręczników – mówi Joanna Paździo z biura prasowego wojewody małopolskiego.

Bezpłatne pomoce naukowe to tylko jedna ze zmian, które czeka uczniów i nauczycieli w nowym roku szkolnym. Likwidacja gimnazjów, 8-klasowa podstawówka i powrót 4-letniego liceum oraz nowe podstawy programowe – to najważniejsze założenia reformy edukacji, która wchodzi w życie. Mimo że w Krakowie z powodu tych zmian nie zlikwidowano żadnej szkoły (gimnazja przekształcono w podstawówki lub włączono w zespoły), to wyniki rekrutacji do pierwszych klas nie napawają optymizmem.

W siedmiu z dwunastu miejskich gimnazjów zamienionych w samodzielne szkoły podstawowe nie udało się utworzyć ani jednej klasy pierwszej. Jeśli taka sytuacja będzie się w nich powtarzać do 2019 r., to tym placówkom grozi zamknięcie, po opuszczeniu ich przez ostatnich gimnazjalistów. W ten sposób znikną prestiżowe szkoły np. Gimnazjum nr 16 przy ul. Konarskiego.

W Krakowie nie udało się również uniknąć zwolnień nauczycieli. W wyniku reformy wypowiedzenia wręczono 134 pedagogom (z czego 61 przechodzi na emeryturę). Tylko na odprawy dla nauczycieli z gminnego budżetu zostanie wydany 1 mln zł. W odpowiedzi na zarzuty związkowców o falę zwolnień nauczycieli magistrat odpowiadał, że... liczba etatów wzrośnie.

– Zgodziliśmy się na dodatkowe oddziały w liceach, co we wrześniu może przynieść zapotrzebowanie na ok. 200 etatów nauczycielskich w szkołach samorządowych – mówiła wiceprezydent Krakowa Katarzyna Król w sierpniowym wywiadzie dla naszej gazety.

Kolejne koszty związane z reformą pojawiły się przy dostosowaniu sal lekcyjnych i pracowni dla potrzeb najmłodszych uczniów i klas VII podstawówki (np. pracownie chemiczne i fizyczne) – 4,8 mln zł (z czego 1 mln zł pochodził z ministerialnej dotacji).

Jeszcze więcej gmina wydała na inwestycje w infrastrukturę oświatową – ok. 63,8 mln zł. Prace budowlane kończą się m.in. przy dwóch przedszkolach 6-oddziałowym przy ul. Kościuszkowców oraz 4-oddziałowym przy Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 15 przy ul. Rydygiera.

Natomiast na rozbudowę swoich placówek muszą znacznie dłużej poczekać uczniowie z SP nr 43 przy ul. Myślenickiej (m.in. dodatkowe pięć sal lekcyjnych i biblioteka) oraz SP nr 53 przy ul. Skośnej (m.in. nowa sala gimnastyczna i biblioteka z czytelnią). W przypadku obu placówek modernizacje zakończą się planowo dopiero za dwa lata.

Rodzice podkreślają, że nowy rok szkolny przynosi sporo niepewności. – Nawet nie wiemy, jak będzie wyglądać organizacja roku szkolnego. Dopiero po pierwszych tygodniach okaże się, w których szkołach uczniów jest za dużo, a gdzie za mało. Ewentualne nieprawidłowości pokażą dopiero pierwsze zebrania z nauczycielami – ocenia Marta Tatulińska z Forum Rad Rodziców.

WIDEO: Światła do jazdy dziennej LED przyczyną drogowych problemów? "Z jakością bywa różnie"

Autor: TVN Turbo, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski