Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Część lekarstw zniknie ze sklepowych półek i kiosków

Iwona Krzywda
Zażywamy leki na potęgę
Zażywamy leki na potęgę BARETK KOSIŃSKI
Zdrowie. W Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad zmianą rozporządzenia dotyczącego obrotu produktami leczniczymi poza aptekami i punktami aptecznymi. Resort chce, by część leków zniknęła ze sklepów, kiosków i stacji benzynowych.

Ministerstwo Zdrowia chce zmniejszenia liczby produktów leczniczych dostępnych bez recepty w sklepach, kioskach i na stacjach benzynowych. Resort rozpoczął już prace nad nowelizacją rozporządzenia, która ma być gotowa w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Obecnie w sprzedaży poza aptekami dostępnych jest ponad 200 różnych medykamentów. Usunięte ze sklepowych półek miałyby zostać m.in. te preparaty, które w kioskach czy na stacjach benzynowych przechowywane są niezgodnie z określonymi dla nich standardami - narażone na nasłonecznienie i wysoką temperaturę. Urzędnicy rozważają również dopuszczenie do sprzedaży jedynie najmniejszych opakowań leków, zawierających 2-4 tabletki.

Plany resortu przypadły do gustu farmaceutom, którzy ograniczenia listy domagali się od dawna. Ich zdaniem przyjmowanie każdego leku wymaga bowiem konsultacji i przekazania konsumentowi niezbędnych informacji, do czego sprzedawcy w sklepach nie są przygotowani.

Ministerstwo ograniczy leki dostępne na sklepowych półkach
Obecnie w sprzedaży poza aptekami dostępnych jest ponad 200 różnych medykamentów. Ze względu na ryzyko ich nadużywania bez konsultacji z lekarzem ministerstwo planuje ograniczenie tej liczby.

Projekt nowelizacji rozporządzenia gotowy ma być w najbliższych miesiącach. Ministerstwo na tym etapie prac nie chce komentować swojego pomysłu. Wiceminister Krzysztof Łanda w rozmowie z Radiem RMF FM zapowiedział jednak, że każdy z dostępnych obecnie poza aptekami leków poddany zostanie szczegółowej analizie pod kątem możliwości przedawkowania, ryzyka interakcji z innymi substancjami oraz niewłaściwego przechowywania na sklepowych półkach, nad czym ministerstwo nie ma kontroli.

Mniejsze opakowania

- Na pewno każde wykluczenie będziemy indywidualnie uzasadniać i jesteśmy otwarci na debatę, ale chciałbym, żeby w miarę szybko powstało nowe rozporządzenie, dlatego że tutaj cały czas jest ryzyko dla społeczeństwa - powiedział minister Łanda w RMF FM.

Jego zdaniem uzasadnione jest również zmniejszenie dopuszczonych do sprzedaży opakowań, które powinny służyć jedynie w wyjątkowych sytuacjach. - Jeżeli kierowca jedzie samochodem i nagle ma gorączkę czy biegunkę, chce doraźnie zareagować natychmiastowo, to oczywiście powinien móc kupić małe opakowanie, ale nie widzę sensu sprzedaży dużych opakowań takich leków w obrocie pozaaptecznym - mówił wiceminister.

Pomysł ograniczenia listy preparatów dostępnych na sklepowych półkach bardzo podoba się farmaceutom. Od dawna zwracali oni uwagę na ryzyko, jakie niesie za sobą niekontrolowana sprzedaż leków poza aptekami.

- To farmaceuci są fachowcami i posiadają odpowiednią wiedzę o lekach, ich składzie, skutkach ubocznych, przeciwwskazaniach do zażycia i przekazują te informacje kupującemu. Trudno tego samego wymagać od sprzedawcy w sklepie - komentuje mgr farm. Barbara Jękot, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie.

Jak podkreśla, przyjmowanie nawet pozornie bezpiecznych leków bez konsultacji ze specjalistą może skończyć się przykrymi skutkami ubocznymi - zatruciami pokarmowymi, bólami głowy czy np. gwałtownym wzrostem ciśnienia. Zwłaszcza jeśli nieświadomi konsumenci sięgają jednocześnie po kilka preparatów zawierających te same substancje czynne, tym samym zwiększając ich dawkę, albo leki dostępne bez recepty łączą z tymi stosowanymi w chorobach przewlekłych.

Wybrane grupy leków

Zdaniem farmaceutów do sprzedaży w sklepach i kioskach dopuszczone powinny być tylko starannie wybrane, podstawowe grupy leków, w najmniejszych opakowaniach, służących jedynie w uzasadnionych doraźnych przypadkach.

- Polacy mają skłonność do samoleczenia. Nam marzyłby się całkowity zakaz sprzedaży leków poza aptekami, ale trudno sobie wyobrazić, żeby do tego doszło - mówi prezes Jękot.

Usunięcia lekarstw ze sklepowych półek nie wyobrażają sobie również kupujący. Z badania przeprowadzonego w listopadzie przez Federację Konsumentów wynika, że po leki bez recepty sięga ponad 90 proc. Polaków. Niemal 70 proc. uważa, że powinny być one dostępne również poza aptekami.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski