Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Część miasta dla spadkobierców?

GM
Kilka miesięcy temu wojewoda małopolski podjął decyzję, że zabytkowy pałac Bobrowskich w Andrychowie, zwany w mieście zamkiem, powinien zostać przekazany spadkobiercom rodziny Bobrowskich.

W wakacje przedstawiciele rodziny Bobrowskich oglądali zamek w Andrychowie. Fot. Mirosław Gawęda

ANDRYCHÓW. Kolejny wniosek o zwrot nieruchomości. Przedmiotem sporu jest olbrzymi teren, od lat zagospodarowany na potrzeby mieszkańców.

Okazuje się, że to tylko część sprawy. Spadkobiercy chcą odzyskać jeszcze ok. 160 ha innych gruntów w Andrychowie. To spora część Andrychowa!

W maju wojewoda uznał, że położony w centrum Andrychowa zamek nie podpadał pod dekret o reformie rolnej z 1944 roku i w związku z tym został wówczas bezprawnie przejęty przez państwo. Z tej decyzji wynika, że zamek powinien zostać przekazany spadkobiercom. Władze Andrychowa złożyły odwołanie do Ministerstwa Środowiska, ale nie zostało ono jeszcze rozpatrzone.

Tymczasem - jak ustaliliśmy - zamek to przysłowiowa pestka, biorąc pod uwagę dalsze plany spadkobierców majątku Bobrowskich. Okazuje się, że na ich wniosek w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie toczy się obecnie postępowanie w sprawie ewentualnego przekazania rodzinie aż 160 ha w Andrychowie i okolicach.

Te tereny również niegdyś prawdopodobnie wchodziły w skład majątku ziemskiego Bobrowskich, ale zostały im odebrane przez państwo na mocy dekretu z 1944 roku.

Burmistrz Andrychowa Tomasz Żak przyznaje, że sprawa jest bardzo trudna i nietypowa zarazem. - Przedmiotem sporu jest olbrzymi teren, który od lat jest zagospodarowany w różny sposób na potrzeby miasta - mówi Tomasz Żak.

Trudno mu sobie wyobrazić, że nagle ok. 20 proc. powierzchni Andrychowa zmieni właściciela. Wstępnie wiadomo, że sporne tereny, niegdyś być może należące do Bobrowskich, obecnie stanowią własność prywatną i publiczną. Są na nich drogi, domy i inne obiekty. Co stanie się po ewentualnym uznaniu prawa spadkobierców do tych ziem? Tego nikt nie wie.

Jak się dowiadujemy, nawet w urzędzie wojewódzkim dokładnie nie wiedzą, co dokładnie obecnie znajduje się na spornych działkach.

- Obecnie jesteśmy na wczesnym etapie analizy sprawy, m.in. próbujemy ustalić, o które dokładnie działki chodzi, co na tych działkach obecnie jest i czyją są własnością. To wszystko zajmuje bardzo dużo czasu - informuje Wanda Trojan z biura prasowego wojewody małopolskiego.

Urzędnicy wojewody informują, że wyjaśnianie sprawy zajmie wiele miesięcy. Z przedstawicielami spadkobierców nie udało nam się skontaktować.

Zdaniem burmistrza Andrychowa, przynajmniej w przypadku zamku, decyzje powinny zostać podjęte jak najszybciej. - Konieczne jest ostateczne wyjaśnienie stanu własnościowego zamku, bo ten zabytek niszczeje. Niezbędne są remonty, ale kto je ma przeprowadzać, skoro ciągle nie wiadomo, czyj ten zamek jest? - pyta burmistrz.

(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski