MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czesi pojadą do domu jako pierwsi?

Redakcja
GRUPA A. Niby to mecz, który cieszy się najmniejszym zainteresowaniem. Bilety są sprzedane, ale jak jeden sponsor imprezy organizował jakiś konkurs, to właśnie wejściówki na mecz Grecja - Czechy były najczęściej do wygrania. Jednak to właśnie dziś we Wrocławiu z turniejem może pożegnać się pierwsza drużyna.

Czesi muszą z Grecją wywalczyć jakieś punkty, by podtrzymać swoje szanse na ćwierćfinał. Historia pozwala im mieć nadzieję. Na ostatnich wielkich turniejach, gdy wygrywali pierwszy mecz, to nie wychodzili z grupy.

Tak było na mistrzostwach świata w Niemczech, które rozegrane zostały w 2006 roku, gdzie na starcie pokonali 3:0 USA, by potem przegrać z Ghaną i Włochami. Dwa lata później na Euro w Austrii i Szwajcarii wygrali z Helwetami, by ulec Portugalii i Turcji.

Gdy jednak w 1996 roku zdobywali wicemistrzostwo Europy, na początku zaliczyli wpadkę z Niemcami (0:2). Teraz liczą na powtórkę z historii.

Sytuacja czeskich piłkarzy przypomina tę z początku eliminacji do mistrzostw Europy w 2012 roku. W pierwszym meczu przegrali 0:1 z Litwą i musieli gonić później stawkę.

- Skoro wtedy się udało, to dlaczego teraz ma się nie udać? - pytał zaraz po porażce z Rosją Tomas Rosicky.

Jeśli chodzi o zmiany kadrowe na spotkanie z Grecją, to Michal Bilek może dokonać kilku roszad.

Kibice i część czeskich mediów zamiast Milana Baroša w pierwszej jedenastce widzieliby Tomaša Pekharta lub Tomaša Necida. W odwodzie jest jeszcze David Lafata, który pojawił się w drugiej połowie spotkania z Rosją.

Niewykluczone, że przemeblowana zostanie też defensywa, która w piątek - delikatnie mówiąc - nie spisała się za dobrze. Najbardziej prawdopodobne jest, że z lewej strony Michal Kadlec ustąpi miejsce Davidowi Limberskiemu.

Grecy wydają się pewni swego, chociaż mają spore problemy kadrowe. Sokratis Papastathopoulos pauzuje po tym, jak w meczu z Polską zobaczył dwie żółte karki. Avraam Papadopoulos uszkodził więzadła w kolanie i w polsko-ukraińskim turnieju już nie zagra.

Niepewny jest też występ pomocnika Giorgosa Fotakisa. 20-latek w niedzielę na treningu zderzył się z jednym z kolegów i doznał urazu uda prawej nogi.

W takiej sytuacji trener Fernando Santos na środek defensywy przesunie najpewniej doświadczonego Kostasa Katsouranisa.

Od pierwszych minut powinien zagrać też Dimitris Salpingidis, który strzelił bramkę Polsce.

Jakub Guder

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski