Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław K. pozostanie w areszcie do 14 sierpnia - zdecydował brytyjski sąd

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Facebook
We wtorek przed sądem Westminster Magistrates’ Court w Londynie odbyła się kolejna rozprawa w sprawie Czesława K. Rozpatrywano wniosek mężczyzny o zwolnienie za kaucją. Mężczyzna nie wyjdzie jednak na wolność.

- Wczoraj przed sądem w Londynie rozpoznawano kwestię kaucji i dozoru policji. Sąd odmówił uwzględnienia wniosku Czesława K. o kaucję i dozór policji. Mężczyzna będzie przebywał w areszcie do 14 sierpnia - mówi prokurator Marcin Michałowski z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Na 14 sierpnia wyznaczono termin kolejnej rozprawy. Wtedy też będzie rozpatrywany wniosek polskiej prokuratury o ekstradycję Czesława K.

Mąż Grażyny K. został zatrzymany 22 lipca na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Dzień później przed londyńskim sądem miała miejsce pierwsza rozprawa. Czesław K. przebywa w Her Majesty’s Prison Wandsworth.

Prokuratura nie ujawnia, jaka jest treść zarzutów zawartych w europejskim nakazie aresztowania. Detektyw Bartosz Weremczuk sugeruje, że jego były klient usłyszy zarzut zabójstwa żony. Jego zdaniem, fakt że sąd nie uwzględnił wniosku Czesława K., pozwala sądzić, że ustalenia prokuratury są oparte na mocnych dowodach.

Obrońca mężczyzny, Caroline Downs z kancelarii Wainwright and Cummins LLP, nie zgadza się na jego ekstradycję do Polski. - Jedyne co może opóźnić procedurę ekstradycji to zażalenia, które będzie wnosić obrońca Czesława K. i ewentualne wątpliwości sądu co do praworządności w Polsce - uważa detektyw. Dodaje, że jeżeli 14 sierpnia nie zapadnie żadna decyzja w sprawie ekstradycji Polaka, kolejne posiedzenie może się odbyć dopiero pod koniec września.

Grażyna K. zaginęła w nocy z 3 na 4 stycznia. Miała wracać z krótkiego pobytu w Borzęcinie do Londynu, gdzie mieszkała z mężem i synem. Do miejsca docelowego jednak nie dotarła. 28 lutego, po wielotygodniowych poszukiwaniach, jej ciało znaleziono w rzece Uszwica na terenie wsi Bielcza, 6 km od domu w Borzęcinie.

Pięcioletni syn Grażyny i Czesława K. trafił pod tymczasową opiekę do rodziny mężczyzny w Wielkiej Brytanii. Decyzje w jego sprawie podejmuje brytyjski sąd. Również sąd w Brzesku, na wniosek tarnowskiej prokuratury, zajmuje się sprawą dziecka. Chłopiec ma podwójne obywatelstwo.

WIDEO: Krótki wywiad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski