Zegartowice godnie przywitała kawalkadę startujących w tegorocznej edycji Tour de Pologne kolarzy. Był „punkt żywieniowy” przygotowany przez miejscowe gospodynie, nie zabrakło flag i banerów, z których spoglądał… Rafał Majka.
Chociaż kolarz z Zegartowic nie startuje w tegorocznym TdP kibice nie zapomnieli o jego kolegach. - Przyjechaliśmy do Zegartowic z Myślenic, aby kibicować polskim kolarzom na trasie Tour de Pologne - mówi Szymon Zając, kibic kolarstwa, który do Zegartowic przywiózł także swojego tatę Tadeusza oraz grupkę kolegów, kibiców takich jak on. - Mogliśmy zostać w Myślenicach i tam dopingować kolarzy, ale tutaj w Zegartowicach, nieopodal rodzinnego domu Rafała Majki kibicowanie ma zupełnie inny klimat - zaznacza.
Zanim sami kolarze startujący w TdP dotarli na szczyt wzniesienia w centrum Zegartowic, gdzie gospodynie zlokalizowały swój „punkt żywieniowy” ze smakołykami kuchni regionalnej na skraju drogi zatrzymał się samochód z napisem „dyrektor wyścigu”.
Czesław Lang, który wysiadł z niego dał się poznać jako wyjątkowy amator wiejskiego chleba ze smalcem. - Poszła ucieczka, pięciu kolarzy w tym trzech Polaków, mają cztery minuty przewagi - informował kibiców znakomity ongiś kolarz, dzisiaj główny organizator i siła napędowa polskiego wyścigu, pałaszując kolejną pajdę chleba ze smalcem.
Kolarze, jak to kolarze, przemknęli z szumem opon i przerzutek przez wieś, spiesząc się na metę w Nowym Sączu. W Zegartowicach prawdopodobnie pojawią się znowu za rok i znowu przywita ich tutaj grupa zagorzałych kibiców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?