Kilka dni temu zespół Czesław Śpiewa opublikował teledysk do piosenki „Nienawidzę cię, Polsko”. To gorzkie wyznanie emigranta, w którym mieszkający w Danii piosenkarz śpiewa: „Mam ci za złe twe dziedzictwo ciągle jeszcze we mnie żywe. Bo ty jesteś prymitywna, ja jestem prymitywem”. W prześmiewczym wideoklipie pojawia się postać rodaka na obczyźnie obwieszonego patriotycznymi plakietkami – w tym znaczkiem „Solidarności”.
Teledysk i piosenka Czesława Mozila wywołały kontrowersje. Najbardziej nerwowo zareagował przewodniczący „Solidarności”. „Panie Mozil, spotkamy się w sądzie za wykorzystanie bez zgody znaczka „Solidarności” – oznajmił na Twitterze Piotr Duda.
Później groźba nabrała bardziej oficjalnego charakteru. Rzecznik prasowy związku, Marek Lewandowski, wydał oświadczenie, w którym domaga się od wytwórni Mystic w ciągu 30 dni usunięcia znaczka z teledysku i wpłacenia 500 tys. zł na cele społeczne – w przeciwnym wypadku sprawa zostanie skierowana do sądu.
Jak na razie ani artysta, ani jego wytwórnia nie podjęli żadnej decyzji w tej sprawie.
– Jestem w tej chwili w trasie koncertowej promującej moją nową płytę, jadę z jednego miasta do drugiego i nie zajmuję się tą kwestią. Ogłoszę odpowiednie oświadczenie za kilka dni – powiedział Czesław Mozil.
Szef wytwórni Mystic z podkrakowskiej Skały, która wydała album „Księga emigrantów. Tom I” z piosenką „Nienawidzę cię, Polsko”, jest przekonany, że nie ma o co robić awantury. – Zgodnie z moją wiedzą o prawie autorskim, logo „S” nie jest zastrzeżone jako znak towarowy i jego wykorzystanie w celach artystycznych nie narusza żadnych przepisów i niczyich praw. Oczywiście, skierowaliśmy zapytanie do naszej kancelarii prawnej i czekamy na ekspertyzę – podkreśla Michał Wardzała.
Na stronie internetowej „Solidarności” czytamy, że znak graficzny stanowi dobro osobiste związku i jest chroniony prawnie. – Na początku lat 90. Lech Wałęsa, ówczesny szef „S”, zażądał od Adama Michnika usunięcia z pierwszej strony „Gazety Wyborczej” symbolu związku i tak się stało. Mamy więc precedens.
To oznacza, że „Solidarność”, mając prawnie zastrzeżony swój symbol, może znów postawić podobne żądanie i sąd zapewne taki nakaz wyda. Choć nie chodzi tu o naruszenie dóbr, tylko kwestie polityczne – wyjaśnia dr Marek Chyliński, prawnik z Uniwersytetu Opolskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?