Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery gole widzewiaka

Tomasz Bochenek
Puszcza wygrała pięć z ostatnich sześciu meczów w I lidze
Puszcza wygrała pięć z ostatnich sześciu meczów w I lidze Anna Kaczmarz
I liga piłkarska. Puszcza gra jutro w Niecieczy. Szansę na debiut ma napastnik Łukasz Staroń.

- Nie możemy wpadać w hurraoptymizm. Jest dobrze, ale trzeba mieć świadomość, że nie wszystkie mecze będziemy wygrywać - mówi trener Puszczy Dariusz Wójtowicz. - Oczywiście, nastroje są pozytywne, zespół jest podbudowany. Oby zawodnicy nie poczuli się zbyt pewnie, by nie przełożyło się to na jakąś dekoncentrację.

Po dwóch zwycięstwach, bez straty gola, na trzeci wiosenny mecz "Żubry" pojadą jutro do Niecieczy. Ostatnio były tam miesiąc temu, uległy Termalice Bruk-Betowi 0:1.

- Nie analizuję gry niecieczan pod kątem tamtego sparingu. Każdy mecz przynosi nowe spojrzenie na zespół, a akurat ten znam dobrze. Często gramy z Termaliką, ja często jeżdzę do Niecieczy na mecze - opowiada Wójtowicz. - I wiem, że aktualny dorobek Termaliki nie satysfakcjonuje.

Drużyna, która w dwóch ostatnich sezonach była bliska awansu do ekstraklasy, obecnie sąsiaduje w tabeli z Puszczą - beniaminkiem I ligi. Dodajmy - w środku tabeli. A 10. lokata, na którą "Żubry" awansowały tydzień temu (po pokonaniu 1:0 Olimpii Grudziądz) jest ich najwyższą, odkąd pojawiły się na zapleczu ekstraklasy.

- Trzeba pamiętać, że zrobiliśmy wiosną dopiero dwa kroczki w drodze do celu - podkreśla szkoleniowiec Puszczy, która nad strefą spadkową ma trzypunktową przewagę (Termalica Bruk-Bet jest lepsza o dwa "oczka").

W ramach przygotowań do jutrzejszego spotkania (początek o godz. 11.30) ekipa z Niepołomic rozegrała sparing z III-ligowym Dalinem. Największy wkład w zwycięstwo 6:0 wniósł Łukasz Staroń. Zdobył cztery bramki - i wywalczył sobie miejsce w kadrze na spotkanie z Termalicą.

- Trochę już go odbudowaliśmy, ale nie potrafię powiedzieć, ile minut w meczu ligowym Łukasz będzie w stanie wytrzymać - mówi Dariusz Wójtowicz o 23-letnim napastniku, który do Puszczy przyszedł z Widzewa Łódź, tuż przed zamknięciem okienka transferowego. Musi nadrabiać braki, bo zimą sporo treningów zabrała mu kontuzja.

Szanse na debiut jutro ma spore, bo po raz drugi (i ostatni) z powodu czerwonej kartki będzie pauzował inny pozyskany przed wiosną napastnik - Jacek Magdziński. Po czterech żółtych kartkach nie może zagrać boczny obrońca Petar Borovicanin. Wciąż kontuzjowany jest natomiast pomocnik Dawid Kałat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski