MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cztery kilogramy bliżej do wyjściowego składu

Rozmawiał Bartosz Karcz
Trener Franciszek Smuda ostatnio bardzo chwali Michała Nalepę
Trener Franciszek Smuda ostatnio bardzo chwali Michała Nalepę Wojciech Matusik
Rozmowa. - Nie będę zasłaniał się brakiem doświadczenia. Mam 21 lat, a nie 17 czy 18 i trzeba już wymagać ode mnie gry na odpowiednim poziomie - mówi piłkarz Wisły MICHAŁ NALEPA

- Choć dla Wisły wiosna jest na razie co najwyżej średnia, to akurat Pan może być chyba zadowolony, bo gra Pan ostatnio więcej niż pod koniec jesieni.

- Każdy mecz w ekstraklasie to dla mnie cenne doświadczenie. Im więcej ich rozgrywam, tym czuję się coraz pewniej na boisku. Inna sprawa, że moja radość z tego, że gram, jest trochę gorzka. Jak drużyna przegrywa, to ja również przegrywam, więc trudno o wielką satysfakcję.

- To może satysfakcją będą słowa trenera Smudy, który ostatnio mocno Pana chwali ?

- Staram się przekonać do siebie trenera postawą na treningach i w meczach. Daję z siebie wszystko i chcę pokazać szkoleniowcowi, że zasługuję na miejsce w drużynie. Zdaję sobie sprawę z tego, że moja obecność w wyjściowej jedenastce jest w znacznym stopniu spowodowana tym, że za kartki lub z powodu kontuzji pauzują koledzy. Moim celem jest doprowadzenie do takiej sytuacji, że miejsce w składzie będę miał również wtedy, gdy wszyscy będą mogli grać.

- Trener Smuda mówi, że po zimie zobaczył w Panu innego piłkarza. Co takiego zmienił Pan w tym czasie, żeby przekonać do siebie szkoleniowca?

- Na początku rundy jesiennej zagrałem w kilku meczach i wydawało mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Później jednak straciłem miejsce w składzie i zacząłem się zastanawiać, dlaczego trener mnie odstawił. Doszedłem do wniosku, że na boisku byłem trochę ociężały, brakowało mi dynamiki. W przerwie zimowej starałem się nad tym popracować. Zmieniłem m.in. dietę i myślę, że to przynosi efekty.

- To ile kilogramów schudł Pan przez zimę?

- Cztery. Starałem się przy tym zwiększyć masę mięśniową.

- W Wiśle gra Pan albo jako defensywny pomocnik, albo środkowy obrońca. Na której z tych pozycji czuje się Pan lepiej?

- Środek obrony to jest moja podstawowa pozycja. Trener Smuda czasami próbuje mnie w drugiej linii i staram się wtedy grać jak najlepiej, ale szczerze mówiąc, pewniej czuję się w roli stopera.

- To taka pozycja, na której bazuje się często na doświadczeniu, odpowiednim ustawianiu się. Pomagają Panu w tym Arkadiusz Głowacki czy Gordan Bunoza?

- Obaj sporo podpowiadają mi na boisku. Nie oznacza to jednak, że nie będę brał odpowiedzialności na swoje barki i że wiecznie będę zasłaniał się brakiem doświadczenia.

- Zwłaszcza że w końcu przestanie Pan być młodym, utalentowanym piłkarzem i trenerzy nie będą już patrzeć na Pańską grę trochę przez palce...

- Akurat to już się skończyło. Mam 21 lat, a nie 17 czy 18. W moim wieku trzeba już wymagać gry na odpowiednim poziomie.

- Gracie teraz z Zagłębiem Lubin. Analizował Pan już, jak grają napastnicy tej drużyny?

- Oglądam mecze ekstraklasy i patrzę, jak grają nie tylko zawodnicy Zagłębia, ale też inni.

- Czyli ma Pan już plan, jak zatrzymać np. Arkadiusza Piecha?

- To bardzo szybki i dynamiczny piłkarz, takich graczy trudno jest zatrzymać. Myślę jednak, że znajdziemy sposób nie tylko na Piecha, ale również na innych graczy Zagłębia.

- Po tym meczu wraca do składu Arkadiusz Głowacki. Pewnie będzie Pan musiał znów wrócić na ławkę rezerwowych...

- Z Arkiem nie mam nawet prawa rywalizować w tym momencie. Chcę jednak wykorzystać każdą minutę na boisku, by udowodnić trenerowi, że warto będzie na mnie mocniej postawić w niedalekiej przyszłości.

- Choćby w kontekście nowego sezonu i faktu, że z Wisły raczej odejdzie latem Gordan Bunoza.

- Jeśli "Buni" odejdzie, chciałbym udowodnić wszystkim, że Wisła nie musi szukać nowego stopera, a ja mogę utworzyć z Arkiem zgrany duet.

- Grał Pan w I lidze. Z perspektywy kilkunastu spotkań w ekstraklasie ma Pan już wyrobione zdanie na temat jej porównania z I ligą?

- Jest przepaść, jeśli chodzi o całą otoczkę rozgrywek. Trudno to nawet porównywać, jeśli chodzi o stadiony czy atmosferę na nich czy generalnie organizację tego wszystkiego. Jeśli natomiast chodzi o samą grę, to różnica jest przede wszystkim w taktyce. Na nią zdecydowanie większy nacisk kładzie się w ekstraklasie. I to jest również jeden z elementów, nad którym ja sam muszę jeszcze popracować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski