Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czują niedosyt

Maciej Hołuj
O piłkę z zawodnikami Popradu walczy Kamil Kuczak z Wisły
O piłkę z zawodnikami Popradu walczy Kamil Kuczak z Wisły FOT. MACIEJ HOŁUJ
III liga. Nieoczekiwanie to przyjezdni od początku przejęli inicjatywę i w 5 min zagrozili bramce strzeżonej przez Mateusza Zająca. Uczynili to także w kolejnej minucie, ale strzelający z ostrego kąta Tomasz Bomba trafił piłką w krakows­kiego bramkarza.

Wkrótce potem, po uderzeniu Bomby, w sytuacji sam na sam z Mateuszem Zającem znalazł się Dawid Polański, ale z kilku metrów fatalnie spudłował. ­

Wisła II Kraków 1 (0)
Poprad Machnik Muszyna1 (1)

Bramki: 0:1 Merklinger 22, 1:1 Furtak 57.

Wisła II: M. Zając – Szywacz, Kujawa, Bierzało, Kolanko – Buras, Gulczyński (46 Dziubas), Furtak, T. Zając – Lucas (61 Handzlik), Kuczak.

Poprad: D. Bomba - Merklinger, Szczepanik, Saratowicz, Janur – T. Bomba, Sobas, Podgórniak, Zachariasz (66 Orzechowski) – Polański (66 Mężyk), Piszczek.

Sędzia: Damian Niebudek (Kielce). Widzów: 40.

Pierwsza składna akcja Wisły nastąpiła dopiero w 16 min. Z woleja Daniela Bombę próbował zaskoczyć Tomasz Zając, ale jego strzał minął światło bramki. W 22 min padł pierwszy gol.

Dobrym doś­rodkowaniem z rzutu rożnego popisał się Tomasz Bomba, posyłając piłkę pod nogi Mariusza Merklingera, a ten strzałem po ziemi w dolny róg bramki pokonał golkipera gos­podarzy. Na odpowiedź Wisły kibice musieli czekać 25 minut. Po błędzie obrońcy gości bramkę zdobył Konrad Furtak.

W końcowych minutach meczu Poprad miał jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale nie potrafił ich wykorzystać. W 62 min dobrze spisujący się Filip Piszczek przed­ryblował trzech piłkarzy Wisły i znalazł się oko w oko z Mateuszem Zającem, ale strzelił wprost w niego.

13 minut przed końcowym gwizdkiem sędziego Mariusz Mężyk przelobował bramkarza gospodarzy, lecz zmierzającą nieuchronnie do siatki piłkę w ostatniej chwili wybił w pole Michał Bierzało.

ZDANIEM TRENERÓW

Maciej Musiał, Wisła II:

– Pierwsza połowa spotkania w naszym wydaniu była fatalna, druga niewiele lepsza. Nie pamiętam meczu, w którym bylibyśmy aż tak słabsi od rywala. Dlatego musimy z pokorą przyjąć remis.

Robert Moskal, Poprad:

– Czujemy niedosyt. Pierwsza połowa była bardzo dobra, mieliśmy sporo sytuacji na podwyższenie wyniku. Po przerwie popełniliśmy fatalny błąd w obronie. Pretensje o ten remis możemy mieć tylko do siebie.

(MH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski