Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czuje radość z gry. Smuczyński cierpliwie czeka na szansę

Piotr Pietras
Bartłomiej Smuczyński (z lewej) wrócił do gry 15 sierpnia
Bartłomiej Smuczyński (z lewej) wrócił do gry 15 sierpnia Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. Pomocnik Termaliki Bruk-Betu Bartłomiej Smuczyński powoli się rozkręca i wraca do gry po ciężkiej kontuzji kolana jakiej doznał jesienią ubiegłego roku.

20-letni zawodnik po operacji i długiej rehabilitacji od dwóch miesięcy trenuje już razem z drużyną. W tym sezonie zagrał w pięciu meczach ekstraklasy, we wszystkich wchodząc z ławki rezerwowych w ich końcówkach. Smuczyński zaliczył także występ w zespole rezerw Termaliki Bruk-Betu, w meczu z Łukovią Łukowa wygranym 3:0.

Młody gracz „Słoników” dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. - Występ i strzelone bramki nawet w klasie okręgowej, w drużynie rezerw, pozytywnie wpływają na zawodnika, który powoli buduje swoją formę i wraca do gry. Bartek podczas rehabilitacji wykonał sporo ciężkiej pracy. W okresie przygotowawczym nie trenował jeszcze z drużyną, miał natomiast indywidualne zajęcia z fizjoterapeutą. Dlatego proszę się nie dziwić, że nie jest jeszcze w pełni gotowy do gry w pełnym wymiarze czasu. Najważniejsze jednak, że jest już w normalnym treningu i systematycznie nadrabia zaległości - podkreśla trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.

Zawodnik jak sam stwierdził jest bardzo głodny występów na boisku. - Chyba każdy zawodnik trenuje po to, by jak najwięcej grać. Osobiście nie mogłem się doczekać powrotu na boisko, dlatego gdy otrzymałem już zgodę od lekarza na podjęcie normalnych treningów z drużyną byłem bardzo szczęśliwy. Jeszcze bardziej cieszyłem się, gdy po kilku dniach treningu trener dał mi szansę gry w końcówce meczu z Górnikiem Zabrze. Wchodząc na boisko w każdym kolejnym spotkaniu, staram się dawać z siebie wszystko. Na razie nie gram jeszcze zbyt dużo, ale w ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna trener desygnował mnie do gry na ponad 20 minut, z czego byłem bardzo zadowolony - przyznał Smuczyński.

We wspomnianym spotkaniu z Górnikiem Łęczna pomocnik „Słoników”, grając na lewym skrzydle, kilka razy próbował wygrać pojedynki jeden na jeden z rywalami, ale nie zawsze wychodziło mu to tak dobrze, jak rok temu, gdy znajdował się w wyśmienitej formie. - Nie ukrywam, że chciałbym tak samo dobrze grać teraz i cały czas do tego dążę. W ekstraklasie wymagania są jednak o wiele większe i trzeba się mocno sprężać. Jestem jednak cierpliwy i czekam na swoją szansę - przyznaje Smuczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski