Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czuję się lepiej, trawa mi pomogła

Agnieszka Bialik z Londynu
Agnieszka Radwańska.
Agnieszka Radwańska. fot. Andrzej Szkocki
Tenis. Dziś Agnieszka Radwańska zagra o czwartą rundę Wimbledonu. Rywalka – leworęczna Australijka Casey Dellacqua – choć groźna na trawie, jest przeszkodą do przejścia. W tym roku krakowianka ograła ją już dwa razy bez większych problemów.

_– Grałam z nią w tym roku w Madrycie i w Pucharze Hopmana w Australii, a przed rokiem na Wimbledonie, więc praktycznie na każdej nawierzchni. To zawodniczka, na którą trzeba uważać, być skoncentrowaną od początku i grać swoje _– powiedziała nam Agnieszka Radwańska. – _Pamiętam nasz mecz sprzed roku na korcie centralnym Wimbledonu. Mam nadzieję, że będzie tak samo dobrze. Mam za sobą kilka trudnych miesięcy, ale czuję się już lepiej. Trawa wszystko zmieniła. Pomogła mi wyjść na wyższy poziom, grać dobry tenis _– dodała polska tenisistka.

W sobotę odbyła jeden trening w Aorangi Park. W tym samym czasie ćwiczyła Serena Williams, wywiadów udzielał pogromca Rafaela Nadala – Dustin Brown. W Londynie upał nieco zelżał, ale i tak to najgorętszy Wimbledon w historii. Prawie 36 stopni Celsjusza w środę dało się we znaki i kibicom i tenisistom. Temperatury przypominają Australian Open. I pomyśleć, że dach na korcie centralnym zbudowano po to, by grać dało się przy opadach deszczu.

Dla Casey Dellacquy trzecia runda to powtórzenie najlepszego wyniku z Wimbledonu z 2008 roku. Australijka jest bardziej znana z osiągnięć deblowych: wygrała cztery turnieje, pięć razy była w wielkoszlemowych finałach. W Londynie gra debla z Jarosławą Szwedową z Kazachstanu, są rozstawione z numerem „9”. W drugiej rundzie singla Dellacqua sprawiła niespodziankę, eliminując Ukrainkę Elinę Switolinę („17”), niedawną ćwierćfinalistkę z kortów Rolanda Garrosa.

Zwyciężczyni pojedynku Radwańska – Dellacqua spotka się z lepszą z pary Petra Kvitova – Jelena Janković. Broniąca tytułu Czeszka w dwóch wcześniejszych meczach straciła tylko trzy gemy i to ona jest wielką faworytką pojedynku z Serbką.

W trzeciej rundzie, tyle że debla, znaleźli się Łukasz Kubot i Maks Mirnyj. Polsko-białoruska para pokonała rozstawionych z „6” Hiszpanów Marcela Granollersa i Marca Lopeza 6:4, 6:3, 6:4.

Partner Kubota to w grze podwójnej legenda. Zdobywca 48 tytułów, w tym sześciu wielkoszlemowych, były lider światowego rankingu. Wciąż trzyma wysoki poziom. _– Jestem pod wrażeniem jego profesjonalizmu. Tego, jak ma wszystko zaplanowane: treningi, regenerację, odżywianie. To profesjonalista w każdym calu. Wiele się od __niego nauczyłem _– powiedział nam Kubot.

Odpadł Mariusz Fyrstenberg i jego partner Santiago Gonzalez (Meksyk). Przegrali z duetem rozstawionym z „2”: Marcelo Melo (Brazylia) – Ivan Dodig (Chorwacja) 6:7, 7:6, 6:2, 6:7, 4:6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski