Krzyżowały się dyspozycje i polecenia wydawane za pomocą radiotelefonów. Strażacy w mundurach bojowych czekali na kogoś, kto by mógł otworzyć podwoje jednej i drugiej placówki, by wszystko jak należy przepatrzeć i sprawdzić. Na szczęście okazało się, że był to alarm fałszywy, nie paliło się nic z bankowego wyposażenia. Najwyraźniej czujniki są zbyt czujne, nazbyt wrażliwe. A może uczulone na ostatnie wahania rodzimej waluty w stosunku do dolara i euro?
Tekst i fot. (WOJ.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?