Jagna Marczułajtis-Walczak w niespełna godzinę dociera z Krakowa do Zakopanego, by oglądać zdobycie złotego medalu przez polskiego skoczka narciarskiego. Za Nową Hutą odbywa się rywalizacja narciarzy alpejskich i nikt już nie pamięta, że te zawody planowane były w słowackich Tatrach (Słowacy zrezygnowali, więc musieliśmy zbudować góry, tak jak kiedyś Nową Hutę).
Wprawdzie olimpijczycy jeszcze mieszkają na nowym osiedlu w Czyżynach, ale firmy spa, które je przejmą, nie mają już wolnych miejsc na turnusy rehabilitacyjne reklamowane pod hasłem: „W Krakowie-Zdroju jest więcej tlenu niż w butli tlenowej”. Władze miasta szykują się do wielkiego widowiska na zakończenie igrzysk, ale nie ukrywają, że pod koniec roku będzie jeszcze bajeczniej, gdy obchodzone będzie 20-lecie rządów prezydenta Majchrowskiego.
Wszystko to dzięki krakowianom, którzy w 2014 r. powiedzieli w referendum „tak dla igrzysk”. Zgodzili się także na budowę metra, dzięki czemu mamy tyle linii, że zabrakło działaczy PO, którzy zostali ich patronami i zaczęto nadawać kolejnym trasom imię radnych PiS. Kamer monitoringu mamy więcej niż mieszkańców, dzięki czemu nikt nie kradnie rowerów, na które przesiedli się wszyscy (bo ścieżek rowerowych jest więcej niż ulic).
Aż żal serce ściska, dlaczego 8 lat wcześniej prezydent nie zaproponował referendum w sprawie zorganizowania u nas piłkarskich mistrzostw świata, przeniesienia gali oscarowej i siedziby Komisji Europejskiej. I możemy mieć pretensje do radnych, że nie dopisali pytań o lądowiska dla helikopterów na każdym osiedlu, darmową komunikację miejską, płacone przez miasto opiekunki do dzieci i... Ech, dlaczego 1 kwietnia 2014 r. zostały zmarnowane takie szanse?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
