Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy ajatollah Chamenei kupi polskie jabłka?

Maciej Makowski
Sadownicy potrzebują nowych rynków zbytu
Sadownicy potrzebują nowych rynków zbytu Jacek Babicz
Handel. Iran, Białoruś, a może Chiny? Ministerstwo szuka alternatywnych rynków dla jabłek

Z danych resortu rolnictwa wynika, że Polska wyeksportowała w 2013 r. ponad 1,2 mln ton jabłek. Z czego aż 676 tys. trafiło na rynek rosyjski. Ministerstwo szacuje, że straty wynikające z wprowadzonego przez Rosję embarga mogą wynieść nawet 500 mln euro.

Jeszcze niedawno władze planowały częściowe zastąpienie rynku rosyjskiego zwiększeniem sprzedaży w krajach europejskich. Plan legł w gruzach, po tym jak Władimir Putin podpisał dekret zakazujący importu żywności z Unii Europejskiej, USA, Australii, Kanady i Norwegii.

Obostrzenie, które jest odpowiedzią Rosji na sankcje Zachodu, weszło w życie wczoraj i ma obowiązywać przez rok. - Dekret skomplikował całą sytuację - mówi Dariusz Mamiński z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Teraz wszystkie kraje Unii będą szukać nowych rynków zbytu dla swoich własnych produktów - dodaje.

Zdaniem byłego ministra finansów prof. Stanisława Gomułki decyzja rosyjskich władz praktycznie uniemożliwia realizację ministerialnych planów. - Dodatkowym problemem są unijne rekompensaty, które teraz trzeba będzie podzielić na wszystkich rolników z krajów UE - zauważa profesor.

Dlatego władze Polski gorączkowo szukają nowych rynków zbytu dla polskiego produktu. Celem jest Bliski Wschód, Białoruś oraz Chiny.

Jak do tej pory największym odbiorcą polskich jabłek wśród krajów arabskich jest Algieria. W zeszłym roku trafiło tam ponad 3,6 tys. ton tych owoców. Ponadto minister Marek Sawicki uważa, że są szanse zwiększenia eksportu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie w zeszłym roku sprzedano jedynie 345 ton jabłek z Polski, Arabii Saudyjskiej (37 ton), Maroka (63 tony) i Libii (761 ton).

- Mamy nadzieję, że uda się pójść śladem Maroka. Eksport naszych jabłek do tego państwa wzrósł dziesięciokrotnie w 2013 r. - twierdzi Dariusz Mamiński z Ministerstwa Rolnictwa.

Kolejnym celem jest 80-milionowy Iran, którym rządzi Ali Chamenei. Marek Sawicki 4 sierpnia spotkał się z ambasadorem tego kraju Raminem Nodehim. Rozmowy dotyczyły możliwości eksportu naszych produktów rolnych, zwłaszcza owoców. Ambasador przebywa obecnie w Teheranie, gdzie będzie rozmawiał z władzami w tej sprawie. Po jego powrocie planowane jest ponowne spotkanie z Markiem Sawickim.

Stanisław Gomułka zwraca uwagę, że rynek w takich krajach jak Iran jest dużo bardziej wymagający od rosyjskiego.

- To są bogate państwa. Problemem nie jest cena, natomiast klienci zwracają największą uwagę na jakość produktu - twierdzi prof. Gomułka.

Zdaniem ekspertów, z tego powodu mogłoby tam trafiać jedynie od 10 do 30 proc. jabłek, które do tej pory były sprzedawane w Rosji.

Witold Piekarnik ze Związku Sadowników RP popiera pomysły Ministerstwa Rolnictwa, ale zaznacza, że eksport m.in. do Iranu, mógłby się rozpocząć dopiero w przyszłym roku. - Producenci muszą przygotować się do wejścia na nowe rynki, a to wymaga czasu - twierdzi.

Witold Piekarnik nie widzi jednak szansy, by wzrosła sprzedaż polskich jabłek na Białorusi, o której również wspomina resort rolnictwa. W ubiegłym roku trafiło tam ponad 144 tys. ton tych owoców. - To kraj ubogi i głównie tranzytowy. Nie liczę na wiele - tłumaczy sadownik.

W przypadku Chin, które są drugim zaraz po Polsce producentem jabłek, by wprowadzić nasz produkt do tego kraju, trzeba przejść dlugotrwałą procedurę dopuszczającą polskie owoce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski