Pierre Le Guennec i jego żona utrzymują, że weszli legalnie w posiadanie dzieł. Rodzina malarza wytoczyła im jednak proces zarzucając, iż zdobyli prace Picassa nielegalnie.
Chodzi o warte 60-80 mln euro portrety i szkice, które powstały w latach 1900-1932, najbardziej płodnych w twórczości mistrza. Są tam - uznawane wcześniej za zaginione albo nieznane - rysunki oraz obrazy kubistyczne, a także portrety z tzw. okresu niebieskiego. Według Le Guenneca, Picasso podarował mu to wszystko, gdy w latach 70. elektryk instalował system alarmowy w rezydencji mistrza na południu Francji.
Historia odnalezienia tej dużej i cennej kolekcji jest bardzo ciekawa. Sprawa wyszła na jaw, gdy elektryk zwrócił się do rodziny malarza, by potwierdziła autentyczność dzieł i podała ich wartość. Jak pisze francuska prasa, przesłał w roku 2010 list do Claude'a, syna Picassa, z pytaniem o autentyczność 271 dzieł, które posiada. Dołączył do listu fotografie obrazów. Krewni Picassa oskarżyli wtedy autora listu o kradzież.
Mężczyzna został wkrótce aresztowany. Gdy spadkobiercy Picassa oznajmili, że mistrz nie rozdawał swych prac, a już na pewno nie w takiej liczbie, elektryk oświadczył, że dostał je od Jacqueline, ostatniej żony malarza. Sporne zbiory znajdują się obecnie w rękach policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?