Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy gminy w Małopolsce przeznaczą 1 proc. budżetu na walkę ze smogiem?

Piotr Subik
Piotr Subik
Fot: Adam Wojnar/Polwska Press
Wicemarszałek Małopolski Tomasz Urynowicz apeluje do samorządów, aby w przyszłorocznych budżetach 1 proc. wydatków przeznaczyły na walkę o czyste powietrze. Inaczej ciężko będzie z realizacją na czas zapisów ustawy antysmogowej dla Małopolski.

W naszym regionie obowiązują obecnie dwie ustawy antysmo­go­we. Pierwsza z nich sprawiła, że Kraków jako pierwsze miasto w Polsce objęte jest całkowitym zakazem spalania paliw stałych, głównie węgla i drewna. W myśl drugiej - dotyczącej reszty Małopolski - likwidacja pieców starszego typu ma nastąpić do końca 2022 r., tych o III i IV klasie emi­syjności do końca 2026 r.; obowiązuje też zakaz stosowania mułu, flotu oraz drewna o wilgotności powyżej 20 proc.

Urząd Marszałkowski w Krakowie podsumował właśnie realizację programu ochrony powietrza dla woj. małopolskiego w 2018 r. W minionym roku na terenie Małopolski zlikwidowano łącznie prawie 16 tys. kotłów na paliwo stałe, przeprowadzono termomoder­nizacje niemal 1,4 tys. budynków oraz zrealizowano 705 inwestycji związanych z odnawialnymi źródłami energii. Dane te pokazują, że w ostatnich latach systematycznie wzrasta skala likwidacji kotłów grzewczych. Np. w 2018 r. zniknęło ich o 60 proc. więcej niż w roku 2017, a prawie dwa i pół raza więcej niż w 2015 r. Rozwijane są sieci ciepłownicze (w 2018 r. podpięto do nich 441 nowych odbiorców) i gazowe (22,5 tys. nowych odbiorców).

Co więcej, 85 spośród 182 gmin prowadziło kontrole spalania odpadów przez mieszkańców. Odbyło się ich 16,2 tys., a w 1,2 tys. przypadków wykryto nieprawidłowości. Z kolei 95 małopolskich gmin przeprowadziło kontrole dotyczące przestrzegania ustawy anty­smo­go­wej, czyli niespalania paliw najgorszej jakości. Było 13,7 tys. takich kontroli, podczas których wykryto ponad pół tysiąca nieprawidłowości.

Na wdrażanie Programu ochrony powietrza w 2018 r. wydano łącznie ok. 1,1 mld zł. Likwidacja kopciuchów pochłonęła ok. 172 mln zł, modernizacja i rozbudowa sieci ciepłowniczych - 131,7 mln zł, ter­momodernizacja budynków - 201,7 mln zł a rozwój komunikacji miejskiej - 329,9 mln zł. Największym beneficjentem programu był Kraków (468 mln zł).

Stolica Małopolski przoduje też pod względem liczby zlikwidowanych pieców w 2018 r. - 4256. Za nim plasują się Wieliczka (423), Tarnów (329), Ska­wi­na (296), Andrychów (220), Wol­brom (207), Krzeszo­wice (205),Chełmiec (198), Myślenice (197) i Zabierzów (177). Ale są też w regionie gminy, w których nie zlikwidowano żadnego kopciucha - i jest ich aż 16. To m.in. gmina Bochnia, Bolesław (pow. dąbrowski), Jodłownik, Łabo­wa, Racie­chowice, Mogilany, Zawoja.

Urzędnicy marszałka przeanalizowali też wydatki własne, jakie na walkę o czyste powietrze wydaje 15 gmin zrzeszonych w Stowarzyszeniu Metropolia Krakowska. To właśnie one, na czele z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim, w czwartek zaapelowały do marszałka i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o przeznaczeniu 190 mln zł na likwidację na ich terenie kotłów w latach 2020-2022.

Z danych przekazanych Urzędowi Marszałkowskiemu przez samorządy gminne wynika, że Kraków przeznacza na walkę ze smogiem 0,60 proc. budżetu, Skawina - o,48 proc., a na przykład Wieliczka i Kocmyrzów-Luborzyca zaledwie - 0,01 proc, zaś Niepołomice - 0 proc.

- Apelujemy, aby przy uchwalaniu budżetów gminy „obwarzanka krakowskiego”, a także inne gminy Małopolski, przeznaczały na walkę o czyste powietrze 1 proc. swoich wydatków. To już będzie bardzo dobra zmiana - podkreśla wicemarszałek Tomasz Ury­nowicz. Dodaje, że gminy nie powinny się oglądać tylko na marszałka, bo „tak naprawdę wiele leży w ich rękach”.

- Gdyby nie kolejne obciążenia, które przerzuca na nas rząd: wydatki na oświatę, podwyżki dla nauczycieli, pewnie udałoby się nam wysupłać jakieś środki na wymianę pieców. Ale w obecnej sytuacji to nie jest łatwe, musiałem w przyszłym roku zrezygnować ze wszystkich inwestycji, nie położymy ani kawałka asfaltu. Na razie więc będziemy wymieniać piece tylko za pieniądze unijne - mówi nam wprost Roman Ptak, burmistrz Niepołomic. W Niepołomicach i ościennych miejscowościach jest jeszcze do zlikwidowania ok. 3 tys. pieców.

Jak wygląda walka ze smogiem w poszczególnych częściach Małopolski?

W Nowym Sączu jeszcze w 2016 roku było blisko 4800 pieców opalanych paliwami stałymi. W ciągu dwóch lat tę liczbę udało się zmniejszyć do 4044, m.in. dzięki dofinansowaniom na ich wymianę. Z dopłat miejskich korzysta wielu mieszkańców, którzy decydują się zmienić swój stary kocioł na nowy gazowy.

Niedawno też miasto Nowy Sącz jako pierwsze w Polsce podpisało umowę z Bankiem Ochrony Środowiska S.A, dzięki której sądeczanie mogą uzyskać nisko oprocentowany kredyt na wymianę instalacji grzewczych oraz termomodernizację budynków. Skuteczne są także kontrole straży miejskich. Wizyty funkcjonariuszy, którzy sprawdzają czym mieszkańcy Nowego Sącza palą w piecach, działają prewencyjnie i do kotłów trafia coraz mniej śmieci.

Zdaniem władz miasta najlepszym i najtańszym narzędziem w walce z niską emisją jest wprowadzenie do sądeckich domów błękitnego węgla. Jest on o 25 proc. bardziej kaloryczny niż tradycyjny, a do tego emituje o 75 proc. mniej pyłów i prawie 90 proc. mniej benzoapirenu do atmosfery. Jedynie jego cena zniechęca, bo za tonę trzeba zapłacić 1410 zł. Dlatego, na mocy odpowiedniej uchwały rady miasta, postanowiono o dofinansowaniu jego zakupu z miejskiej kasy. Tyle że Regionalna Izba obrachunkowa w Krakowie zdecydowała właśnie o unieważnieniu tej uchwały i wstrzymaniu dopłat.

- Zainteresowanie było duże i przyznaliśmy już dotację do zakupu prawie 40 ton. Dzięki wsparciu mieszkańcy mogli go kupić za 1260 zł - wskazuje Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydziału Środowiska UM w Nowym Sączu. - RIO jednak uznało, że nasze działanie nie jest inwestycją i unieważniło uchwałę. Nie zgadzamy się z tym, bo dotując zakup błękitnego węgla inwestujemy w czyste powietrze i zdrowie mieszkańców.

Władze zaskarżą decyzję RIO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.

W Zakopanem jak dotąd z programu wymiany starych pieców centralnego ogrzewania skorzystało już ponad 230 domów. Tyle pieców udało się wymienić od początku 2018 roku do listopada 2019 roku z dofinansowaniem, jakie oferuje urząd miasta. Docelowo program wymiany starych pieców na ekologiczne źródła ogrzewania zakłada, że wymienionych zostanie 700 starych pieców.

- Na razie udało nam się wymienić ponad 230, ale w sumie mamy podpisanych 400 umów na wymianę pieców. Te 130 to domy, które są w trakcie wymiany, lub czekają np. aż dojdzie do nich sieć gazowa – mówią urzędnicy z wydziału ochrony środowiska.

Program wymiany pieców rozpisany jest na trzy lata – zakończy się w 2020 roku. O ile w 2018 roku wszystko się rozkręcało, o tyle najwięcej chętnych, a tym samym wymienionych pieców było w 2019 roku. Dlatego urzędnicy z Zakopanego liczą, że w 2020 roku dynamika będzie podobna.

Co ciekawe, nadal są pieniądze na dofinansowanie – zwłaszcza dla tych którzy chcieliby się podłączyć do sieci gazowej lub geotermalnej. Tutaj urzędnicy chcą przekonać przede wszystkim właścicieli domów, które już mają przy swoich posesjach gotowy podłącz gazowy, ale z niego nie korzystają. Takich domostw w Zakopanem jest kilkaset.

Działacze organizacji antysmogowych szacują, że w powiecie oświęcimskim jest do wymiany ok. 17 tys. "kopciuchów". Ich zdaniem, walka ze smogiem na szczeblu samorządów powinna być bardziej zdecydowana, bo sytuacja jest zła, na co wskazują ostatnie rankingi Polskiego Alarmu Smogowego, w którym wśród miejscowości o największym zanieczyszczeniu powietrza jest Oświęcim. Gorzej z miast Małopolski jest tylko w Nowym Targu, Nowym Sączu i Suchej Beskidzkiej.

W Urzędzie Miasta w Oświęcimiu podkreślają, że w tym roku zostaną zlikwidowane 184 piece najgorszej klasy. Tylu mieszkańców wystąpiło o dotację z miasta. W magistracie policzyli, że do wymiany pozostanie jeszcze 700 "kopciuchów". Przyjęty w Oświęcimiu program ograniczenia niskiej emisji zakłada, że znikną one do 2022 roku. Z kolei do 2026 roku mają zostać zlikwidowane także te lepsze, tj. III i IV klasy.

- Problem w tym, że ranking obejmuje tylko miasta objęte monitoringiem przez stacje Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska - zaznacza Mariusz Kaszuba z Oświęcimskiego Alarmu Smogowego.

Nie ma więc danych dotyczących na przykład Brzeszcz, gdzie jakość powietrza zdaniem tamtejszych działaczy ze Stowarzyszenia "Brzeszcze bez smogu" może być najgorsza w powiecie. Na program ograniczenia niskiej emisji gmina przeznaczyła w tym roku 265 tys. zł, co pozwoli na likwidację 66 pieców.

W powiecie chrzanowskim (gminy Chrzanów, Trzebinia i Libiąż) miały od tego sezonu zacząć działać ekopatrole, czyli urzędnicy mieli sprawdzać, czym mieszkańcy palą w piecach. Nie ruszyły. Na razie urzędnicy z gmin i międzygminnnego związku, który miał się tym zająć zrzucają z siebie odpowiedzialność za zadanie.

Co roku bardzo złe jest powietrze w pow. wadowickim, mi.n z Kalwarii Zebrzydowskiej i Wadowicach. Np. w tych miastach jakość powietrza mierzył mobilny punkt pomiaru powietrza, ale przez kilka miesięcy. Teraz nikt tam nie mierzy jakości.

Marcin Kręźlewicz z Chełmeckiego Alarmu Smogowego mówi o zapaści działań antysmogowych.

- Pomimo, iż wszystkie gminy otrzymały z WIOŚ zaproszenie do czynnego włączenia się w program "Czyste powietrze", żadna nie podpisała porozumienia - twierdzi działacz antysmogowy. Podobnie jego zdaniem jest z Programem "Stop Smog", który skierowany jest do osób ubogich. - Oszacowaliśmy, że na przykład w gminie Chełmek, spełniając założenia tego programu można ocieplić i wymienić "kopciuchy" w ok. 180 domach - wylicza Kręźlewicz.

Samorządy tłumaczą się, że formalne warunki są w przypadku tych programów trudne do spełnienia.

WIDEO: Krótki wywiad

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski