Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy iść do apteki, czy kupić jedzenie

Redakcja
Różowe włosy pani Elżbiety R. od razu rzucają się w oczy. Do tego zabawny kapelusz, różowy szalik i uśmiech na twarzy. Tej pani po prostu nie można nie zauważyć. - Pogoda ducha to jedyne, co mi zostało. Włosy farbuję, bo kilka lat temu w ciągu dwóch dni posiwiałam z bólu. Różowy kolor poprawia mi nastrój.

RODZINA W POTRZEBIE. Pani Elżbieta miesięcznie na leki potrzebuje 1000 zł - dwa razy więcej niż jej renta

Powodów do uśmiechu z każdym dniem pani Elżbieta ma jednak coraz mniej. Od dziesięciu lat walczy z chorobą nowotworową i popromienną. Jej historię przedstawiamy w ramach akcji "Rodzina w potrzebie" prowadzonej we współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Krakowie.

56-letnia pani Elżbieta wielokrotnie usłyszała od lekarzy, że żyje tylko dzięki silnej woli. Kiedy w 2000 r. zdiagnozowano u niej raka trzonu macicy, nie myślała o śmierci. Martwiła się tylko, że przez chemioterapię i napromieniowanie straci włosy. Teraz wie, że to była błahostka.

- Wolałabym całe życie chodzić w peruce, niż cierpieć na chorobę popromienną, która się pojawiła po przedawkowaniu naświetlania. Mój organizm się rozsypał: uszkodzone są jelita, mam ciężką cukrzycę, schorzenia wątroby. Z miesiąca na miesiąc pogarsza mi się wzrok, mam ogromne bóle mięśni. Z powodu ciągłych biegunek nie mogę normalnie funkcjonować. A lekarze mówią, że już nie mogą mi pomóc - opowiada pani Elżbieta.

Kilka miesięcy po operacji usunięcia narządów rodnych, na atak serca zmarł jej mąż. Tuż przed jego śmiercią razem z dwunastoletnią córką pani Elżbieta wyjechała do matki do Dąbrowy Górniczej. Nie mogła się dodzwonić do męża. Kiedy wróciła do Krakowa w mieszkaniu znalazła ciało męża. To wydarzenie na zawsze odbiło się na psychice jej i córki.

- Po śmierci męża martwiłam się, że jak mnie zabraknie to córka pójdzie do domu dziecka. Powiedziałam sobie, że muszę żyć. Codziennie iść do przodu, choćby na kolanach. Teraz Kasia ma 22 lata. Skończyła studium dietetyczne i szuka pracy. Gdyby się jej udało byłoby nam znacznie lżej - mówi pani Elżbieta.

Obie utrzymują się z renty pani Elżbiety z tytułu częściowej niezdolności do pracy (660 zł) i renty rodzinnej na córkę po zmarłym mężu (500 zł). 160 zł miesięcznie zabiera komornik. Pani Elżbieta nie może już spłacać długów zaciągniętych na leczenie. Od pewnego czasu nie płaci również czynszu. Zaległości urosły do 5 tys. zł. Grozi jej eksmisja. Z wykształcenia jest ekonomistką. Przed chorobą pracowała jako kierownik transportu w firmach budowlanych. Obecnie ciągłe pobyty w szpitalach, pogarszający się stan zdrowia wykluczają jakąkolwiek pracę.

- Na leki muszę mieć miesięcznie prawie 1000 zł. Kiedy dostaję rentę nie wiem czy iść do apteki, czy zapłacić za prąd, czy kupić jedzenie. Bez lekarstw nie mogę funkcjonować. Nawet kiedy jestem w szpitalu, muszę kupować leki, bo oddział nie może mi wszystkich zapewnić - mówi pani Elżbieta.

Natalia Adamska

[email protected]

Cenna pomoc

Pomoc finansowa na leki i spłatę zadłużenia mieszkania oraz środki czystości i farby do odświeżenia mieszkania - to najbardziej pilne potrzeby pani Elżbiety R. Wszystkich, którzy są w stanie ją wesprzeć prosimy o kontakt z pracownikiem MOPS-u: Arturem Sajakiem, nr tel. 012 - 616-54-41, e-mail: [email protected]. Można również wpłacać pieniądze na konto MOPS-u: 29 1240 4722 1111 0000 4855 3573, Bank Pekao S.A., Oddział w Krakowie, ul. Józefińska 18, 30-955 Kraków z dopiskiem "Rodzina w potrzebie - pani Elżbieta R.". Czytelnicy pomagają. Na rzecz pani Beaty, która od sześciu lat walczy z ogromnymi, niegojącymi się ranami nasi Czytelnicy przekazali do tej pory 1320 zł. Jej rodzina jest w bardzo trudnej sytuacji. Wciąż brakuje na opatrunki, węgiel i jedzenie.

Po publikacji artykułu o spalonym domu pani Jadwigi w MOPS rozdzwoniły się telefony. Czytelnicy zaoferowali dla pogorzelców meble, biurko, dwa odkurzacze, monitor, komputer, szafę, rozkładany fotel i słowniki do języka niemieckiego dla córki pani Jadwigi, tegorocznej maturzystki. W imieniu potrzebujących, dziękujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski