Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Kęczanin powstanie z kolan?

Jerzy Zaborski
I liga siatkarzy. Nie udała się Kęczaninowi wyprawa do Świdnika na mecz przeciwko miejscowej Avii. Po dwóch porażkach poniesionych w trzech setach, w rywalizacji play-out prowadzonej do trzech zwycięstw, jest o krok od spadku.

Jeśli jeszcze dodamy, że Kęczanin w tym sezonie nie potrafi grać we własnej hali, to już dzisiaj nie brakuje głosów, że w najbliższą sobotę pożegna się z zapleczem ekstraklasy.

Kęczanie wiązali spore nadzieje z pierwszymi potyczkami play-out, bo w tym sezonie punktują głównie na wyjazdach. – Planem minimum było wygranie w Świdniku jednego spotkania _– rozpoczyna Marek Błasiak, trener kęckich siatkarzy. – _Wydaje mi się, że było to zadanie do wykonania. Liczyłem, że meczach o wszystko własna hala okaże się dla nas jednak atutem i przed własną widownią będziemy szukać szansy na utrzymanie. Teraz sprawy mocno się komplikują.

O porażkach kęczan zdecydowały stare błędy. Wciąż czkawką w drużynie odbija się brak przyjmujących Marcina Kantora i Mateusza Błasiaka. – Bez przyjęcia skrzydłowi nie kończą ataków i __koło się zamyka – uważa kęcki szkoleniowiec. – W play-out szybko można powstać z kolan, pod __warunkiem, że mocno się tego chce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski